fot. Urząd Miejski w Słubicach
Jako pierwsza wyjechała grupa 25 dzieci ze środowisk zagrożonych alkoholizmem i patologią społeczną. Podczas obozu pod namiotami, który rozpoczął się 15 lipca w Pogorzelicy, uczestnicy korzystają z programu profilaktycznego "W zgodzie z samym sobą". Program realizowany jest przez wyszkoloną kadrę oraz obsługę medyczną, obejmuje udział w rozmaitych zajęciach kulturalnych, turystycznych oraz sportowych.
Nad morze wyjechała również grupa 35 dzieci uczęszczających do świetlicy prowadzonej przez Stowarzyszenie Miłosierdzia św. Wincentego a’Paulo przy Parafii NMP Królowej. Pod hasłem „Morska Przygoda” na uczestników obozu w Mrzeżynie czeka cykl kreatywnych zajęć, które mają stanowić uzupełnienie procesu wychowawczego.
- Dzieci i młodzież przygotowują się do samodzielności i łatwego pokonywania problemów życiowych. Rozwijają umiejętności interpersonalne, empatię i asertywność. Uczestnicy wspólnie wypoczywają, bawią się, a także uczą współżycia w grupie i dokonywania słusznych wyborów - poinformowała Irmina Balcerek z Urzędu Miejskiego.
Trzecia, 18-osobowa grupa dzieci z rodzin ubogich i zagrożonych patologiami wybrała się na obóz harcerski do Mrzeżyna organizowany przez słubicki hufiec Związku Harcerstwa Polskiego. W ciągu dwóch tygodni uczestnicy wezmą udział w zajęciach rozwijających ich zainteresowania i pasje.
- Praca metodą harcerską w małych grupach powoduje, że każde dziecko ma szansę na przebywanie w przyjaznym, akceptowanym je gronie osób, otrzymuje należną mu uwagę oraz wsparcie w samorozwoju. Uczestnicy wezmą udział w zajęciach których celem jest ukazanie piękniejszych stron życia, budzenie radości i optymizmu, stworzenie warunków do rozwoju zainteresowań i talentów oraz oderwania się od szarości dnia codziennego - podkreślają organizatorzy wyjazdu.
Łącznie na wszystkie wyjazdy przeznaczono 47.100 złotych. Fundatorem wakacyjnego wypoczynku jest burmistrz Słubic oraz Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Komentarze
Osobiście popieram inicjatywę, jednak nie ma co piać hymnów z zachwytu. Pewnie był zapis w budżecie albo przyznana dotacja i burmistrz to realizuje. Ja też czuję się dumny, że moje podatki mogły pomóc, tym bardziej, że co roku płacę je niemałe. A jeśli chodzi o przekazywanie kasy na pierdoły to lepiej jurand dyskusji nie zaczynaj, bo burmistrz już kilka razy pokazał, że nie do końca wie jak i na co wydawać nasze pieniądze. Jak napisał "dnote" brawo dla nas wszystkich, bo się złożyliśmy na wyjazd dla tych dzieci, niech będzie i brawo dla burmistrza ;) .
nasz portal czytam regularnie i od czasu do czasu faktycznie coś skomentuje. Nieukrywam, że jestem sympatykiem obecnego burmistrza bo poprzedniego jako mieszkaniec miałem już dosyć. Polityka obecnegho burmistrza bardzo mi odpowiada chociaż i mi zabrakło lampek na święta w mieście...ale zadłużone miasto trzeba oddłużyć i ja to rozumiem. Cieszę się w tym wszystkim że pomimo kondycji gminy ( dług co prawda dużo mniejszy ale jednak jeszcze jest) to znajdowane są środki na chociażby tak racjonalne inicjatywy.
Siedzę w domu i przyglądam się temu wszystkiemu z niecierpliwością na etapo inwestycyjny wmieście..podobno taki ma nastąpić przy unormowaniu budżetu... w innym artykule doczytałem już o inwestycji w kunowicach... to dobrze że obietnice programu wyborczego s ą powoli realizowane, a jak byk stoi na pierwszym miejscu oddłużenie gminy jako priorytet.. dobrze się dzieje.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.