Jeszcze kilkanaście dni temu Odra była cała zamarznięta, a na rzece intensywnie pracowały lodołamacze. Jednak gwałtowne ocieplenie spowodowało, że po lodzie nie ma już śladu. Przybywa za to wody w Odrze, jej poziom właśnie przekroczył stan ostrzegawczy.
Lodołamacze pojawiły się w Słubicach 23 lutego. Efekt ich pracy był widoczny praktycznie od razu. 21 lutego poziom Odry wynosił 425cm, a dwa dni po wizycie lodołamaczy (25.02) opadł już do 275cm. Ich interwencja umożliwiła swobodny spływ mas wody i lodu do morza, zmniejszając tym samym ryzyko zatorów i powodzi.
Jednak w międzyczasie pojawiło się gwałtowne ocieplenie, które spowodowało, że polskie rzeki – w tym Odra – zaczęły dość intensywnie przybierać. Trzy dni temu przekroczony został poziom ostrzegawczy, który na punkcie pomiarowym w Słubicach wynosi 370cm. Zanotowana wczoraj wysokość poziomu wody w Odrze to 375cm.
Trudno na razie mówić o zagrożeniu, gdyż podwyższony stan wody w polskich rzekach to o tej porze roku normalne zjawisko. W górnej części Odry i jej dopływach poziom wody na stacjach pomiarowych określany jest jako strefa stanów średnich.
To, jak będzie rozwijać się sytuacja na rzekach, zależy w głównej mierze od warunków pogodowych i tego jak szybko będzie znikać pokrywa śniegowa w górach. W najbliższych tygodniach synoptycy przewidują stopniową zwyżkę temperatur, nawet do poziomu +15 stopni.
Ochrona rzek to zadanie rządowe, a niestety rząd, czyli lokalnie wojewodowie, nie robią praktycznie nic, aby temu zapobiec. Dużo się gada, robi planów, wariantów, a inwestycji zero. Dwa razy Słubice się ogarnęły. Oby nie do 3 razy sztuka. Ile tylko można liczyć na szczęście się pytam???
Może nowy szeryf Jabłoński się wykaże i coś w tym kierunku zrobi. W końcu to jego rodzinne miasto. Do tego czasu możemy tylko patrzeć i liczyć centrymetry.