Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Dzięki pomocy wolontariuszy na konto Michała Bienia trafiły kolejne pieniądze

Ponad 250 osób wspólnie robiło pompki i przysiady podczas wakacyjnego finału akcji „Pędzimy po zielony pasek dla Miśka”, który 1 września odbył się na słubickim deptaku. Wszystko dla ratowania Michała Bienia, cierpiącego na dystrofię mięśniową Duchenne’a.

Przypomnijmy, cała akcja z wykonywaniem ćwiczeń rozpoczęła się na początku wakacji i polegała na wykonaniu 10 pompek lub przysiadów, a następnie wpłaceniu minimum 5 zł od osoby i wrzuceniu nagrania do social mediów z hasztagiem #challenge_dla_Michała_Bienia. Należało również nominować do tego zadania inne osoby, firmy lub instytucje. Kto zadania nie wykonał, ten wpłacał 10 zł.

Wyzwanie stało się bardzo popularne, także poza Słubicami. 1 września na deptaku przy ul. Jedności Robotniczej odbył się finał akcji, który przygotowali wolontariusze zaangażowani w zbiórkę wraz z bliskimi chorego chłopca.

Głównym punktem programu było oczywiście wspólne wykonanie ćwiczeń. – Jestem ogromnie wzruszona zaangażowaniem mieszkańców. Do wykonania zadania zgłosiło się ponad 250 osób – opowiada Agnieszka Miklaszewska, jedna z inicjatorek challenge’u. Tym samym został pobity rekord w ilości osób robiących przysiady w Polsce. Dotychczasowy wynosił 125 osób.

Poniżej nagranie z wykonania wyzwania.

Jednak ćwiczenia to nie wszystko, co tego dnia czekało na uczestników wydarzenia. Wolontariusze, w tym członkowie Fundacji Grupy Pomagamy, przygotowali sporo atrakcji. Były m.in. licytacje voucherów, fotobudka, zaplatanie warkoczyków, natryskowe tatuaże, a na głodnych i spragnionych czekała strefa gastronomiczna z jedzeniem i napojami. Z wszystkiego można było skorzystać w zamian za datki dla Michałka.

Ozdobą imprezy było przeciąganie tira, którego podjął się Krzysztof Damian Równy, strongman z Dębna Lubuskiego. Asystowała mu multimedalistka mistrzostw świata i Europy w rzucie dyskiem Małgorzata Krzyżan. Na wydarzeniu pojawiła się burmistrzyni Słubic Marzena Słodownik, która powitała przybyłych gości, był także jeden z jej poprzedników, Ryszard Bodziacki. Zwieńczeniem wieczoru była piana party, która ucieszyła szczególnie najmłodszych.

- Wszyscy, którzy organizowali ten event, zrobili kawał dobrej roboty, za co z całego serca dziękuję – podkreśla A. Miklaszewska. Zbiórka, która trwała podczas imprezy, zakończyła się wynikiem 7168 zł, 170,85 euro i 1 dolar. A na stronie internetowej akcji, od początku trwania wyzwania, zebrano 116.907 zł. Łącznie daje to kwotę blisko 125 tys. zł.

Jak jednak podkreśla nasza rozmówczyni, to nie koniec wyzwania. – Nominacje będą się dalej odbywać, bo wciąż potrzebujemy pieniędzy na leczenie Michałka, cel zbiórki to prawie 15 mln zł, mamy już zebrane niespełna 42%. Zachęcamy wszystkich do udziału – apeluje.

Zbiórka w ramach challange'u odbywa się na stronie:
www.siepomaga.pl/challenge-dla-michala

Zapraszamy też na oficjalną grupę Michałka na Facebooku, gdzie odbywają się licytacje voucherów i gadżetów, które nie zdążyły odbyć się podczas finału.
www.facebook.com/groups/134137163089578

Klip wideo z imprezy

Fotorelacja

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.