Jak bumerang wraca temat szukania sposobu na rozładowanie korków wokół Słubic. W tej sprawie u wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka interweniowali sołtysi z gminy Rzepin. Dołączył do nich sołtys Kunowic Paweł Sokołowski.
Do spotkania doszło 26 stycznia w siedzibie Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Sołtysi pytali wojewodę, co można zrobić w sprawie zmniejszania natężenia ruchu na drogach prowadzących przez miejscowości na terenie gminy Rzepin i Słubice. Podkreślali, że jest to obecnie największy problem z jakim zmagają się lokalne społeczności.
Sołtysi przekonywali wojewodę do pomysłu budowy kilkukilometrowego odcinka nowej drogi, który miałby skierować ruch ciężarowy z dróg wojewódzkich na autostradę A2. Autorem tego rozwiązania jest sołtys Sułowa Cezary Nowaczewski.
Zdaniem pomysłodawców, to znacznie tańsza i bardziej realna alternatywa niż obwodnica Słubic, która znajduje się obecnie na rządowej liście rezerwowej i ma nikłe szanse powodzenia. Taka inwestycja wymagała by jednak porozumienia i współpracy między różnymi instytucjami i samorządami. A o to, także z powodów różnic politycznych, nie jest łatwo.
O szczegóły rozmowy u wojewody zapytaliśmy sołtysa Kunowic Pawła Sokołowskiego, który był obecny na spotkaniu. – Wojewoda poinformował nas, że popiera pomysł budowy takiej drogi i zapewnił, i że w tej sprawie zostaną wysłane odpowiednie pisma do urzędu marszałkowskiego, w którego władaniu są drogi wojewódzkie – powiedział P. Sokołowski. – Wcześniej próbowaliśmy zainteresować tematem przedstawicieli zarządu województwa lubuskiego, ale bez większego powodzenia – dodaje sołtys.
Jego zdaniem nowa droga to dobry pomysł i pomogłaby pomóc także Słubicom i Kunowicom. To właśnie te dwie miejscowości korkują się w pierwszej kolejności, gdy zwiększa się ruch do Niemiec, głównie ciężarowy.
– Natężenie ruchu to zmora mieszkańców Kunowic – podkreśla P. Sokołowski. - Cały czas staram się przekonywać decydentów do szukania kolejnych rozwiązań, które poprawią bezpieczeństwo. Światła w centrum miejscowości niestety są niewystarczające, a nawet zdarza się, że kierowcy je po prostu ignorują i pędzą jak w terenie niezabudowanym – dodaje nasz rozmówca.
Do tematu będziemy wracać. W kolejnej publikacji szerzej przedstawimy również wspomniany wyżej pomysł budowy alternatywnej drogi do autostrady.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.