Wracamy do tematu wypadku na budowie SOR przy słubickim szpitalu. W internecie pojawiło się nagranie z tego zdarzenia. Czy faktycznie doszło do wypadku i czy jednak byli poszkodowani?
O całej sytuacji informowaliśmy 21 października, po tym jak zawalił się betonowy strop na podjeździe (ZOBACZ). Zapytaliśmy wtedy rzecznika prasowego Wojciecha Obremskiego o szczegóły wypadku i czy były osoby poszkodowane. Przekazał wtedy naszej redakcji, że "nikt nie ucierpiał, a prace przy budowie dalej są kontynuowane".
Kilka dni temu w internecie pojawiło się nagranie pokazujące moment wypadku. Widać na nim pracownika przygniecionego przez elementy konstrukcji budowlanej i jego kolegów, którzy pomagają mu spod niego się wydostać.
To zrodziło wątpliwości, czy faktycznie nikomu nic się nie stało, jak pierwotnie zapewniał rzecznik. Zapytaliśmy go o to. - Potwierdzam moje wcześniejsze słowa. Na nagraniu widać wypadek, ale ta osoba wstała o własnych siłach i nie została ranna. Tego dnia dalej kontynuowała pracę. Sprawę badała inspekcja pracy i wyniki jej kontroli są jednoznaczne - twierdzi W. Obremski.
Co dokładnie stwierdziła kontrola w miejscu wypadku? Dzisiejsza Gazeta Lubuska, która również zajęła się tematem, cytuje słowa Ireneusza Pawlika, kierownika gorzowskiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Zielonej Górze.
- Wypadek uznano jako lekki, a osoba, która brała w nim udział, nie doznała żadnego urazu. Czynności kontrolne wykonane przez inspekcję nie wykazały żadnych nieprawidłowości - czytamy w gazecie.
Rzecznika szpitala zapytaliśmy również o ewentualną kontrolę z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - czy została przeprowadzona i jakie były jej wyniki. - Takiej kontroli nie było, bo nadzór nie otrzymał żadnego zgłoszenia - przekazał naszej redakcji.
Komentarze
"Takiej kontroli nie było, bo nadzór nie otrzymał żadnego zgłoszenia."
komu jak nie szpitalowi POWINNO ZALEŻEĆ na takie kontroli.
No chyba, że nikomu jak to u nas bywa
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.