Mimo wielu apeli w mediach wciąż wiele osób pada ofiarą „bankowych” oszustów. 25-letnia kobieta zainstalowała fałszywą aplikację i została oszukana na kwotę 4 tys. zł. Policja szuka sprawców i apeluje o ostrożność.
5 sierpnia do Komendy Powiatowej Policji w Słubicach zgłosiła się kobieta, do której wcześniej zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Oszust chciał potwierdzić przelew bankowy, który rzekomo miała zrealizować.
- Gdy kobieta zaprzeczyła, rozmówca stwierdził, że ktoś wykradł jej dane i utworzył konto w innym banku. Następnie oszust przekonał 25-latkę do zainstalowania nowej aplikacji bankowej, która miała uchronić jej pieniądze przed kradzieżą – relacjonuje Magdalena Jankowska z komendy w Słubicach.
W dalszej rozmowie oszust stwierdził, że połączy kobietę ze specjalistą do spraw bezpieczeństwa. Drugi rozmówca kazał kobiecie zalogować się do konta bankowego, używając do tego przeglądarki a nie aplikacji bankowej. Instruował ją krok po kroku co ma robić: wpisać numer telefonu infolinii banku, podać hasła oraz numer karty płatniczej oraz wszystkie dane personalne. Na koniec podał numer skrytki bankowej, na który kobieta miała przelać swoje pieniądze, które ostatecznie trafiły na konto oszustów. W ten sposób zniknęło 4 tys. zł.
25-latka zorientowała się, że padła ofiarą przestępców i powiadomiła o wszystkim bank oraz policjantów. Obecnie trwają czynności w celu namierzenie sprawców oszustwa.
Policja zwraca się z apelem do osób korzystających z bankowości internetowej. - Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych. Pracownicy banków nigdy nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych. Każdy telefon od osoby podającej się za pracownika banku, która proponuje zainstalowanie oprogramowania na telefonie lub komputerze, jest telefonem od oszusta. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować policję, korzystając z numeru alarmowego 112 - czytamy w policyjnym komunikacie.
Komentarze
Kilka razy byłem na policji po takiej próbie i za każdym razem słyszałem że nie ma kto się moją sprawą zająć, bo ktoś jest w terenie lub robi ważniejsze rzeczy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.