Policjanci z komisariatu w Rzepinie zatrzymali 48-latka podejrzanego o kradzieże na terenie jednej z rzepińskich firm. Mężczyzna był tam zatrudniony jako… ochroniarz. Swojego pracodawcę naraził na stratę 12 tys. zł.
- Funkcjonariusze, którzy prowadzili sprawę kradzieży, grono podejrzanych osób szybko zawęzili do zatrudnionych w obiekcie pracowników, gdyż drzwi i zamki pomieszczeń nie nosiły śladów włamania – opowiada Magdalena Jankowska, rzecznik komendy w Słubicach.
Mundurowi mieli rację. Sprawcą okazał się jeden z pracowników, który był zatrudniony na terenie obiektu jako ochroniarz. Okazało się, że 48-latek miał dostęp do wszystkich kluczy.
- Pracownice po sprzątnięciu pomieszczeń pozostawiały klucze w dyspozytorni. Mężczyzna wykorzystywał ten fakt i wchodził do biur oraz służbowego mieszkania swojego szefa. Okradał pomieszczenia między innymi ze sprzętu elektronicznego – relacjonuje M. Jankowska.
Mężczyzna działał tak przez kilka miesięcy, od października ubiegłego roku do lutego 2021. Został zatrzymany 2 marca i usłyszał już zarzut kradzieży. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
Straty, jakie spowodował swoim działaniem, oszacowano na 12 tysięcy złotych. Policjanci odzyskali większość skradzionego mienia. Zatrzymanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.