Nieco ponad tydzień temu informowaliśmy, że starosta Leszek Bajon wycofał wniosek o odwołanie Roberta Włodka. Pytaliśmy wtedy samego zainteresowanego jak ocenia ten ruch i co dalej z jego pracą w samorządzie. Dziś otrzymaliśmy oświadczenie.
Aktualny wicestarosta nie odnosi się w nim bezpośrednio do samego odwołania i nie ocenia decyzji Leszka Bajona. Pisze za to więcej o samej pracy w samorządzie, potrzebie dalszej współpracy i celach jakie przed sobą stawia.
Szczegóły w oświadczeniu. Poniżej pełna i oryginalna treść.
---
Całym sercem z powiatem!
Przyszedł czas na to, bym w kilku zdaniach odniósł się do zamieszania związanego z wnioskiem o odwołanie mnie z funkcji wicestarosty słubickiego.
Nie poruszałem tego tematu przez ostatnie tygodnie, musiałem wiele spraw przemyśleć, nabrać do całej sprawy dystansu.
Podoba mi się bardzo praca w samorządzie. Odnajduję się w niej. Wiem, że jestem w odpowiednim miejscu. Cieszę się z możliwości uczestniczenia w dużych projektach, pracy nad inwestycjami wartymi miliony złotych, ale jeszcze większą radość czerpię z możliwości pomocy mieszkańcom. Nawet takiej drobnej pomocy, dotyczącej pojedynczych wniosków i decyzji, czy realizacji malutkich projektów, takich jak choćby organizacja ogródka dla seniorów. Mało skromnie dodam, że po dwóch latach pracy mam kilka sukcesów, na obu wspomnianych płaszczyznach.
Ale praca w samorządzie, zwłaszcza tym powiatowym, to także rozwiązywanie konkretnych problemów. Praktycznie codziennie. A tych przecież nie brakuje od lat, zwłaszcza w naszym powiecie. Wie o tym każdy, kto śledzi funkcjonowanie starostwa. Dość wspomnieć o konsekwencjach sporów dotyczących terminala, czy sytuacji naszego szpitala.
Problemy te staramy się rozwiązywać codziennie. Wspólnie. I uwierzcie mi proszę, że robimy to najlepiej jak potrafimy. Nie zawsze mamy ten sam pomysł, często się różnimy, może nawet spieramy. Ale intencje mamy identyczne. Wszystko po to, by znaleźć dla tego samorządu, dla jego mieszkańców, najlepsze rozwiązania.
Cel mamy więc wspólny, jest nim dobro tego powiatu. Musimy robić wszystko, by go osiągnąć. Często kosztem wielu kompromisów. Bo przecież jesteśmy inni, mamy różne światopoglądy, reprezentujemy różne środowiska. Mamy różnych wyborców.
Ponad dwa lata temu umówiliśmy się na wspólną pracę dla dobra powiatu. I uważam, że nie stało się nic, co powinno skutkować rozwiązaniem tej umowy.
Mamy jeszcze wiele do zrobienia. Wspólnie musimy pracować nad wielkimi projektami, takimi jak rozbudowa SOR-u w naszym szpitalu, czy termomodernizacja jego obiektów. Ale ważne inwestycje są potrzebne także w pozostałych gminach powiatu. O remont proszą się powiatowe drogi, chodniki, obiekty szkolne.
Mogę Wam obiecać konsekwentną pracę nad codziennym rozwiązywaniem tych problemów. Przyrzec, że nie przestanę się z Wami spotykać. Jestem bardzo zdeterminowany.
Znacie mnie od lat. Wiecie jaki jestem, jakie mam poglądy, jakim hołduję wartościom. Bardzo skupiam się na pracy samorządowej, ale nie zapominam o pracy społecznej i politycznej. Nie zamierzam tego zmieniać. Konsekwentnie stał będę u boku wszystkich krzywdzonych przez obecny rząd. Dalej będę walczył o prawa sędziów, nauczycieli czy kobiet. Dalej promował będę praworządność, tolerancję i ściślejszą integrację europejską. Równie mocno walczył będę z homofobią, nacjonalizmem i populizmem. Możecie na mnie liczyć.
W ostatnich wyborach obdarzyliście mnie wielkim zaufaniem, powierzyliście mi jeszcze większą odpowiedzialność. Codziennie staram się Was nie zawieść. Powiedziałem dawno temu, że jest to praca z misją. Dzisiaj dodam, że ta misja się jeszcze nie skończyła.
Dziękuję za dziesiątki wiadomości i słowa wsparcia. Bardzo to doceniam.
Wszystkiego dobrego kochani, dużo zdrowia.
Robert Włodek
Komentarze
jakaś zasłużona dla miasta?
jakaś zasłużona dla powiatu?
jakaś wielka pani polityk?
czy tylko następna osoba reprezentująca interesy "wąskiej grupy mieszkańców"?
może ktoś zna i przybliży bardziej jej sylwetkę i jej osiągnięcia dla miasta i powiatu?
?????????????????
Popytaj na mieście zorientowanych to się dowiesz..
co to znaczy "bujna przeszłość"?
może ta pani jest naprawdę jakąś lokalną "szychą"?
może z jakiejś "mocnej" grupy?
a może ma na kogoś jakieś mocne "haki"?
kto to są ci "zorientowani"?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.