Do naszej redakcji zgłosili się członkowie grupy morsów, którzy regularnie kąpią się w jeziorze Czyste Wielkie w pobliżu Ośna Lubuskiego. W trakcie jednego z ostatnich spotkań natknęli się na beczkowóz, który ich zdaniem spuszczał do jeziora podejrzaną substancję. Sprawą zajęła się policja.
O sytuacji, która miała miejsce 11 listopada, dała nam znać jedna z kobiet z grupy (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Z jej relacji wynika, że gdy przyjechali nad jezioro, aby zażyć kąpieli, na miejscu zastali dwa pojazdy, w tym jeden beczkowóz, który - zdaniem świadków - spuszczał do wody dziwną substancję.
- Kierowcy nie zaprzestali procederu, więc wezwaliśmy na miejsce policję, która spisała zeznania i obiecała zająć się sprawą. Szczegółów jednak nie znamy – przekazała naszej redakcji.
Nie wiadomo, co to za substancja i czy była szkodliwa. Jednak zdaniem morsów zanieczyszczenie, które pojawiło się na powierzchni wody, wyglądało to na tyle podejrzanie, że postanowili zrezygnować z kąpieli. Sam pojazd był oznaczony napisem „zbiornik do wody pitnej” i należał do firmy, która wykonuje studnie głębinowe.
Udało nam się skontaktować z właścicielem firmy, do której należy beczkowóz (dane do wiadomości redakcji). Ten twierdzi, że do jeziora nic nie było spuszczane. - Tam jest punkt poboru wody. I my ją właśnie pobieraliśmy, a nie spuszczaliśmy. Żadne niebezpieczne substancje nie trafiły do jeziora. Nie ma potrzeby robić sensacji - powiedział.
Jak było naprawdę? Prośbę o komentarz na temat zdarzenia wystosowaliśmy do policji, która była na miejscu i prowadzi czynności wyjaśniające. Czekamy na odpowiedź.
Sygnał o zdarzeniu dotarł także do Zielonych, w tym do biura posła Tomasza Aniśko. Działacze partii obiecali zająć się sprawą.
Do tematu będziemy wracać. Poniżej zdjęcia nadesłane przez świadków zdarzenia.
https://slubice24.pl/wiadomosci/aktualnosci/16722-morsy-alarmuja-do-jeziora-czyste-wielkie-trafila-podejrzana-substancja-z-beczkowozu-sprawe-bada-policja#sigProId909ab730d2
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.