Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Policja

To miał być dzień, jak co dzień. Magdalena i Bartłomiej Jankowscy, funkcjonariusze słubickiej komendy policji, po służbie pojechali z córką na zakupy. Ale było inaczej - na parkingu zauważyli nieprzytomnego mężczyznę. Udzielona przez nich pomoc uratowała mu życie.

21 października po południu policyjne małżeństwo - Magdalena Jankowska, oficer prasowy słubickiej komendy policji, z którą od dawna jako redakcja mamy przyjemność współpracować, i jej maż Bartłomiej - po służbie pojechali na zakupy. Wychodząc ze sklepu policjantka zauważyła na parkingu leżącego na wznak mężczyznę. Po sprawdzeniu czynności życiowych okazało się, że jest nieprzytomny i ledwo oddycha.

Do policjantów podszedł mężczyzna, który pomógł im ułożyć poszkodowanego w pozycji bezpiecznej. Funkcjonariusze wezwali pogotowie. Do czasu przyjazdu karetki monitorowali stan zdrowia mężczyzny, który na chwilę odzyskał świadomość. Zdążył powiedzieć jak się nazywa i stracił ją znowu.

Po przyjeździe karetki, czynności ratunkowe prowadzili ratownicy. Jednym z nich był Łukasz Pasiński, kolejny policjant, który jest również ratownikiem medycznym. Walka o życie mężczyzny trwała blisko 2 godz. Najprawdopodobniej miał zawał, trafił pod opiekę lekarską.

- Mamuś jestem dumna z ciebie, że uratowałaś tego pana – powiedziała do M. Jankowskiej jej 6-letnia córka. To chyba najlepsze podsumowanie do całej sytuacji.

Policjanci apelują, żeby w takich sytuacjach nie być obojętnym. Jak to zrobić? Instrukcja jest krótka. - Jeśli zauważysz osobę potrzebującą pomocy medycznej, podejdź do niej, sprawdź czy oddycha, czy unosi się klatka piersiowa. Jeżeli jest przytomna, zapytaj czy potrzebuje pomocy. Wezwij na miejsce pogotowie bądź policję - czytam na stronie słubickiej komendy.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.