Jak w Słubicach przebiega kwarantanna? Czy mieszkańcy stosują się do zaleceń władz i zostają w domach? Polecieliśmy naszym dronem nad miasto, aby przyjrzeć się temu jak wyglądają Słubice w tym trudnym czasie.
Centrum Słubic w środku dnia - puste jak nigdy (fot. Wojciech Obremski)
Puste sklepy i ulice
Na skutek zamknięcia granicy ze względu na zagrożenie koronawirusem ruch w Słubicach znacznie się zmniejszył. Niemcy nie mogą nas odwiedzać, więc ulice, stacje paliw i sklepy są przeważnie puste. Podobnie jak oba bazary.
W marketach mało ludzi. Ci, którzy robią zakupy, starają się zachowywać odstęp, sklepy komunikują o zachowaniu zasad higieny. Wiele z nich wprowadziło dodatkowe zabezpieczenia, np. dezynfektory, ochronne plexi czy oznaczenia informujące o tym, jak ustawiać się w kolejce.
Sport i spacery
Jak słubiczanie spędzają ten czas? Ci, którzy nie muszą pracować, oczywiście w domach. Ale wielu pojawia się na spacerach, uprawiają sport, jeżdżą na rowerach, odwiedzają okoliczne lasy. Robią to przeważnie w rodzinnym, niewielkim gronie. Jednak parki czy place zabaw są raczej puste i rzadko można tam kogoś spotkać.
Przy kasach pojawia się komunikaty o zachowanie odstępu (fot. Intermarche)
Młodzież niezdyscyplinowana
Niestety, najmniej sumienni są młodzi ludzie. Powtarzane w media apele o pozostanie w domu część z nich ignoruje. Spotykają się w grupach np. w rejonie wału i Odry czy na boiskach szkolnych. Jednym z ulubionych miejsc spotkań są tereny dawnego Rolniczaka. Wczoraj późnym wieczorem interweniowała tam policja, młodzi ludzie pili alkohol.
Nie wszyscy młodzi ludzie przestrzegają apelu o pozostanie w domu
Co dalej?
Taki stan utrzyma się co najmniej do 25 marca. To właśnie do tego dnia obowiązuje rozporządzenie ministra edukacji narodowej o zamknięciu placówek edukacyjnych. W przyszłym tygodniu rozstrzygnie się również, czy kontrole graniczne i zakaz wjazdu dla cudzoziemców zostaną przedłużone na kolejny okres.
---
Zapraszamy do obejrzenia naszego filmu. Dajcie znać w komentarzach, jak wy spędzacie czas kwarantanny.
Komentarze
Ludzii faktycznie mało, ale gównażeria się kręci. Śmichy hihy i picia po kątach to się da zauważyć.
NIc do nich nie dociera może jednak mandaty dla rodziców to był dobry pomysł
Na bocznych uliczkach pełno ludzi, ja nie widzę różnicy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.