Mamy już więcej informacji na temat zarażenia się koronawirusem przez gen. Jarosława Mikę. Jak twierdzi wojskowy, w trakcie pobytu w Rzepinie nie wiedział jeszcze, że może być zarażony. O sytuacji w mieście opowiedziała nam rzeczniczka wojewody.
Gen. Mika zaraził się podczas pobytu w Niemczech (fot. Wojsko Polskie)
O tym, że gen. Mika jest zarażony koronawirusem, Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało 10 marca. Dzień później nasz portal jako pierwszy napisał o tym, że J. Mika wcześniej przebywał w Rzepinie, gdzie miał kontakt m.in. z szefem Rady Powiatu Słubickiego Wiesławem Kołoszą, który następnie trafił do kwarantanny - ZOBACZ.
Tego samego dnia o szczegóły całej sytuacji zapytaliśmy służby sanitarne, biuro wojewody lubuskiego oraz MON. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź od rzecznika prasowego wojewody, Aleksandry Chmielińskiej-Ciepły.
Trafili do kwarantanny
- Natychmiast, gdy dowiedzieliśmy się o całej sytuacji, uruchomiliśmy odpowiednie procedury. Ustaliliśmy także wszystkie osoby, z którymi mógł mieć kontakt generał. Trafiły one do kwarantanny – opowiada A. Chmielińska-Ciepły.
Jednak jak do tej pory Wiesław Kołosza i pozostałe osoby nie zostały przebadane na obecność koronawirusa. Dlaczego? - Zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych jest na to za wcześnie. Testy mogą wykazać cokolwiek dopiero między 5 a 7 dobą od momentu ewentualnego zakażenia - wyjaśnia rzeczniczka.
Nie chciał jednak opowiadać o szczegółach akcji. Nie podała, ile konkretnie osób z Rzepina poddano kwarantannie (podawane są jedynie ogólne dane w skali województwa). Nie potwierdziła również informacji podawanych przez naszych czytelników, że generał w niedzielę przebywał na mszy św. Na to pytanie nie odpowiedział nam także rzecznik MON.
Rzepin pod obserwacją
Zapewniła jednak, że nie ma powodów do paniki i niepokoju. – Wszystkie osoby, które mogły mieć tzw. dalszy kontakt, zostały również ustalone i poddane nadzorowi epidemiologicznemu. Obserwujemy sytuację w Rzepinie i będziemy odpowiednio reagować – uspokaja.
A. Chmielińska-Ciepły przedstawiła też informacje o tym jak rozprzestrzenia się koronawirus. – Z dotychczasowych analiz i obserwacji wynika, że jedna chora osoba może zarazić około 10% osób, z którymi miała kontakt – wyjaśnia.
Zaraził się od włoskiego generała
Więcej informacji zdradził sam generał podczas wywiadu dla Super Expressu. - Sygnał o możliwości zakażenia otrzymałem w niedzielę wieczorem, około 20. Wtedy podjąłem decyzję, że natychmiast udaję się - z osobą, która była ze mną - na badania do szpitala na Szaserów. Powiadomiłem też szefa MON – powiedział dziennikarzom SE.
J.Mika wyjaśnił, że wirusa złapał od gen. Salvatore Fariny, szefa sztabu armii włoskiej. Ten dzwonił już do niego z przeprosinami. A co z osobami, które od powrotu generała z Niemiec mogły z nim mieć kontakt? - Wszyscy ci, którzy mieli kontakt ze mną, są objęci kwarantanną – zapewnił wojskowy.
Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ.