Strefa ekonomiczna pod Słubicami (fot. HTS Słubice)
Skarg na pulsujące dźwięki o niskiej częstotliwości przez ostatnie miesiące otrzymaliśmy bardzo dużo. W publikacji z 18 sierpnia zachęcaliśmy do przesyłania informacji o miejscach, gdzie ten dźwięk dociera i jak bardzo jest dokuczliwy – odzew był ogromny.
- Jest grubo po północy, a my nie możemy spać. Coś z tym trzeba zrobić - pisał do nas mieszkaniec ul. Sportowej. – To dramat, ktoś próbuje nas ugotować jak żabę, najgorzej jest nocami. Pomocy! – prosiła o interwencję mieszkanka osiedla Zielone Wzgórza. To tylko część z wielu wiadomości, jakie otrzymaliśmy, wszystkie były w podobnym tonie.
Jeden z internautów nagrał również filmik i wstawił go u nas na forum (ZOBACZ).
W międzyczasie telewizja HTS, z którą wspólnie zajęliśmy się tą sprawą, skontaktowała się z zarządem firmy Foliarex zlokalizowanej na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Udało nam się ustalić, że to właśnie z jej zakładu docierały wspomniane dźwięki.
Okazało się, że to jedna z maszyn nie działa prawidłowo i podczas pracy wpada w niepożądane wibracje. Fala dźwiękowa rozchodzi się po okolicy dając bardzo nieprzyjemne odczucia. Przedstawiciel Foliarexu poinformował, że firma wie o problemie i pracuje nad tym, aby go wyeliminować. Kiedy? Tego już nie określił. Mieszkańcy liczą na to, że nastąpi to jak najszybciej.
Do tematu będziemy wracać.