Jeszcze nie rozpoczął się sezon wakacyjny, a już doszło do pierwszej tragedii nad wodą. Nad jeziorem Długim w Rzepinie utopił się nastolatek.
Do tragedii doszło 23 maja poźnym popołudniem. Wg uzyskanych przez nas informacji, przebywający nad wodą nastolatek wskoczył do jeziora z pomostu i zniknął w toni wody. Na miejscu pojawiła się zaalarmowana straż pożarna, policja i pogotowie.
– Próby zlokalizowania chłopca nie powiodły się, głownie ze względu na głębokość i słabą przejrzystość wody – powiedział nam o akcji Michał Borowy z Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Słubicach.
Na miejsce została wezwana specjalistyczna ekipa płetwonurków. I dopiero oni zlokalizowali chłopca. Jak informuje M. Borowy, po wyciągnięciu go z wody podjęto działania reanimacyjne, jednak nie przyniosły one rezultatu.
Jak poinformował nas jeden z internautów, zmarły chłopak miał 12 lat, uczęszczał do rzepińskiej podstawówki. Próbował skoczyć na główkę w miejscu, gdzie są barierki i jest zakaz skoków, ale pośliznął się. Był nad jeziorem razem z dwoma kolegami.
Zdjęcie dzięki uprzejmości HTS Słubice.