Koniec trwających 10 lat poszukiwań na polu bitwy pod Kunowicami! Ogłosił to prowadzący badania dr hab. Grzegorz Podruczny, profesor poznańskiego UAM. Teraz będzie zajmował się naukowym opracowaniem znalezisk.
O działaniach naukowca i jego współpracowników informowaliśmy na naszej stronie wielokrotnie. 19 maja odbyły się ostatnie przeszukiwania terenu jednej z największych bitew wojny siedmioletniej, która miała miejsce w 1759 roku.
- Pozwolenie udzielone przez WKZ i Lasy Państwowe kończy się dnia 31 maja i nie będę wnioskował o jego przedłużenie. Jest rok 2019, a organizowane przeze mnie badania trwają od 2009. Jest więc najwyższy czas, aby zakończyć polową fazę i wreszcie kompleksowo, naukowo opracować wyniki ponad dziesięcioletnich zmagań z kunowicką batalią – wyjaśnia G. Podruczny.
Ostatnie poszukiwania okazały się również owocne. Udało się znaleźć 71 zabytków, w tym: 38 pocisków do broni strzeleckiej, 16 guzików (zarówno XVIII wiecznych, pruskich i rosyjskich, jak i późniejszych), 4 klamry, 3 kartacze, 3 wytopki ołowiane, 2 odłamki granatów haubicznych, 2 monety oraz 3 inne zabytki.
Co wzbudziło największe zainteresowanie naukowca? - Zdecydowanie najciekawszym spośród wczorajszych znalezisk był kartacz ołowiany, a ściślej dwa ołowiane kartacze sklejone ze sobą, o łącznej wadze 314 gram. Innym ciekawym znaleziskiem jest polska moneta, grosz Augusta III Sasa z 1755. Dokonywane pod Kunowicami znaleziska monet wybitych za tego władcy interpretować można jako pozostałość po obozowaniu armii rosyjskiej - opowiada G. Podruczny.
W trakcie ostatnich poszukiwań nie było sam. Towarzyszyła mu grupa 20-osobowa grupa, wśród nich członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Warta”, Sulęcińskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Historii „Denar”, Stowarzyszenia Schron 560 i poszukiwacze niezrzeszeni.
Ich pomoc została doceniona. G. Podruczny wręczył pamiątkowe dyplomy tym, którzy szczególnie zasłużyli się w trakcie poszukiwań. W późniejszym czasie otrzymają je również ci, którzy angażowali się we wcześniejsze akcje, a tego dnia byli nieobecni. Na koniec nie zabrakło też okolicznościowej lampki szampana na polu bitwy.
Co dalej? Teraz naukowiec zajmie wnikliwym opracowywaniem wyników trwających 10 lat badań. O ich efektach będziemy oczywiście informować.