20 lutego b.r. minęła 65. rocznica zburzenia wieży Bismarcka w Słubicach. Wieży, o której historii nigdy nie słyszało wielu długoletnich mieszkańcy regionu. Na obrzeżach przedwojennego Frankfurtu nad Odrą znajdowały się aż trzy wieże wzniesione ku czci Ottona von Bismarcka.
Jedna z takich wież została wzniesiona na przełomie XIX i XX wieku na terenie dzisiejszych Słubic (pozostałe wznosiły się w dzielnicach Booßen i Lichtenberg). Jej dokładna lokalizacja to zalesione dzisiaj wzgórze kilkaset metrów na południe od linii kolejowej na odcinku pomiędzy ul. Powstańców Wielkopolskich i ul. Transportową, na północ od autostrady A2. Wzgórze to nosiło wtedy nazwę Schäfereiberg, czyli Wzgórze Owczarskie lub Owcze.
Inicjatorami budowy byli mieszkańcy miasta i studenci. Projekt Wilhelma Kreisa (1873-1955) nosił tytuł „Götterdämmerung” (Zmierzch Bogów) i w 1899 r. zdobył pierwsze miejsce spośród 320 projektów zgłoszonych w konkursie niemieckich środowisk studenckich. Paradoksalnie Frankfurt nad Odrą nie był wówczas ośrodkiem akademickim, ponieważ w dobie napoleońskiej Alma Mater Viadrina została przeniesiona do Wrocławia i połączyła się z tamtejszą Leopoldiną, zaś znaczna część kadry profesorskiej Viadriny współtworzyła Uniwersytet Humboldtów w Berlinie.
Niezbędne fundusze, tj. 11.000 reichsmarek, zebrano wśród mieszkańców miasta oraz sąsiedniego powiatu Weststerberg z siedzibą w Rzepinie. Miasto podarowało niezbędne materiały budowlane. Ostatecznie wieża miała 5,6 m szerokości, tyle samo długości i 14,5 m wysokości.
Za fundamenty posłużyły głazy narzutowe znalezione na pobliskich polach. Na ścianie od strony centrum miasta znalazła się pamiątkowa tablica wykonana z piaskowca. Na ścianie przeciwległej były natomiast drzwi do pomieszczenia ze stalową drabinką, która prowadziła do blaszanej misy paleniskowej o wymiarach 2,4 na 0,4 m. Do rozpalenia ognia potrzebne było 7 metrów sześciennych drewna nasączonego naftą i smołą.
Całością prac kierował Baurat Hesse. Wykonaniem wieży zajęli się mistrzowie ciesielscy z Frankfurtu: Friedrich Matzdorf i Otto Stumpf. Pierwszy z nich prowadził własny zakład budowlany przy Buschmühlenweg 40. Zmarł w schyłkowym okresie Republiki Weimarskiej, 5 grudnia 1930 r. Drugi natomiast, razem z Maxem Zänkertem, był współbudowniczym koszar im. Kleista w Dammvorstadt. Od 10 kwietnia 1900 r. przez 2 lata sprawował stanowisko pierwszego w historii przewodniczącego Izby Rzemieślniczej we Frankfurcie nad Odrą.
Uroczysta inauguracja wieży Bismarcka nastąpiła 1 kwietnia 1901 r., niecałe 6 miesięcy po odsłonięciu okazałego pomnika cesarza Wilhelma I w centrum Frankfurtu. Podczas uroczystości na wzgórzu Schäfereiberg obecni byli liczni oficjele z nadburmistrzem miasta Paulem Adolphem na czele.
Wieża nie doczekała nawet pół wieku swojego istnienia, ponieważ 20 lutego 1945 r., w obliczu nacierającej ze wschodu Armii Czerwonej, została wysadzona przez jednostkę niemieckich pionierów (saperów). Tym samym spotkał ją podobny los, jak opisywana przeze mnie wcześniej wieża Kleista.
Mimo że w wielu polskich miastach wznoszą się wieże Bismarcka, odbudowa wieży słubickiej praktycznie jest niemożliwa. Budziłaby bowiem zbyt duże kontrowersje ze względu na osobę jaką upamiętniała oraz stosunek tejże osoby do „sprawy polskiej”. Sądzę jednak, że warto przynajmniej pomyśleć o stosownym oznakowaniu tego wzgórza, bo to w końcu integralna część historii Słubic...
[autor/ foto: Roland Semik]
Komentarze
Ruiny znajdują się w takim miejscu, że to nie są już praktycznie Słubice. A i sam fakt, że mało który mieszkaniec Słubic wie, że taka wieża była i w którym miejscu, świadczą o tym, że to nie jest historia Słubic i ich mieszkańców.
idąc twoim tokiem myślenia obecni mieszkańcy Oświęcimia powinni czuć się spadkobiercami twórczości Rudolfa Hoessa
Jakieś 60 milinów lat temu żyły tu dinozaury, czy to też integralna historia Słubic?
Czy pisać też mi zakażesz?
Malczewska pisze jednak o rzeczach, których nie ma pojęcia, gdy w latach 40-tych i 50-tych przyjeżdżali na te tereny repatrianci, to mieli w głębokim poważaniu rozkład ulic i spuściznę po ludziach. Niszczono i rabowano wszystko się kojarzyło z Niemcami a nie przydawało się do dalszego użycia. Z opowiadań ludzi, którzy to przeżyli wiem, że na przykład całe budynki w Rzepinie rozbierano i cegły wysyłano na odbudowę Warszawy, tu nie było pewności co będzie za kilka, kilkanaście lat i czy warto zostawać na resztę życia. Gdyby wierzy nie rozwalili Niemcy, to zrobili by to albo Rosjanie, albo MY, takie były po prostu czasy.
Dziś to jest tylko kupa cegieł i kamieni, jak ktoś chce to niech sobie uważa ją za spuściznę i integralną część historii miasta i okolic. Ale nich nie zapomina, że w okolicy jest też parę cmentarzy żołnierzy radzieckich, które za ogólnym przyzwoleniem niszczymy i ograbiamy, a wymagamy poszanowania Cmentarza Orląt Lwowskich przez innych.
Świat i jego historia nie jest czarno-biała, jest szara.
Mój nick na tym forum jest całkiem inny, to mniej lub bardziej celowe działanie administratorów tej strony wyświetla to co wyświetla.
pozdrawiam LOST
Dlaczego masz do nas pretensje o to jaka nazwa pojawia się przy Twoich postach? Pokazuje się dokładnie taka jaką podałeś zakładając konto na portalu. Nikt tu nie działa celowo i lepiej odpuść sobie takie insynuacje.
Od samego początku istnienia strony na forum pokazywany jest tzw. username czy login, a w komentarzach nazwa pod jaką zakładane jest konto. Są to dwie różne pozycje.
Na nowej wersji portalu będzie to już usystematyzowane i będzie się wyświetlała jedna, stała nazwa - login pod jakim się logujemy. Nie będzie więc np. 3 grześków, siedmiu tomków, dwunastu marcinów, jak to ma miejsce teraz i może dezorientować z kim rozmawiamy.
Każdy z użytkowników będzie miał swój unikalny profil oraz niepowtarzalną nazwę oraz wiele innych nowych możliwości, które będziemy systematycznie dokładać.
Właśnie o to mi chodzi, że na forum występuję pod innym nickiem, niż tu, mimo że loguję się do tego samego profilu.
Ale skoro piszesz, że tak ma być to OK.
@Mesjasz
Gdzieś Ty znalazł w moich wypowiedziach oburzenie i niechęć. Choć nie jestem historykiem z zawodu i zamiłowania, to znam trochę historię tych okolic oraz miejsca mniej lub bardziej ciekawe.
Mam po prostu inne poglądy na pewne tematy, niż Ty czy ktoś inny. No chyba, że w/g Ciebie nie można myśleć inaczej niż Ty?
Zresztą Rzepin podałem tylko jako przykład, podobne rzeczy działy się praktycznie na całym terenie \'ziem odzyskanych\', od Wrocławia po Szczecin.
Dlaczego zakładasz, że jeżeli coś wiem, to tylko od jednego człowieka, czy z tylko jednej miejscowości?
Już trochę żyję na tym świecie, wiele rzeczy widziałem i słyszałem, i też mam pojęcie o czym piszę.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.