W ręce pograniczników wpadł 33-letni Ukrainiec z podrobionym prawem jazdy. Na jego podstawie pracował jako zawodowy kierowca i jeździł po całe Europie. Teraz czekają go surowe konsekwencje.
Cała sytuacja miała miejsce 23 marca przed północą. Funkcjonariusze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki w Świecku zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy marki DAF na słowackich numerach rejestracyjnych. Kierowca wręczył im komplet dokumentów, wśród nich było m.in. podrobione na wzór autentycznego ukraińskie prawo jazdy.
Mężczyzna został natychmiast zatrzymany, sprawdzono od też legalność jego pobytu. W paszporcie miał zamieszczoną polską wizę z prawem do pracy. - Przyznał jednak, że w Polsce nie podjął zatrudnienia, ani nie kontaktował się z pracodawcą – wyjaśnia Joanna Konieczniak, rzecznik lubuskich pograniczników.
Ukrainiec za brak uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Dodatkowo wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze za posługiwanie się podrobionym dokumentem oraz za wyłudzenie wizy z prawem do pracy. Mężczyzna przyznał się do się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie podał się karze 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1 rok próby.
Ponadto komendant placówki SG w Świecku wydał decyzję o zobowiązaniu cudzoziemca do wyjazdu z Polski w ciągu 15 dni. Ponownie będzie mógł przyjechać do naszego kraju oraz innych państw strefy Schengen dopiero po upływie 6 miesięcy.