Dom dla seniorów inny niż wszystkie, własna zagroda w lesie czy kuźnia, w której można zrelaksować się lepiąc z gliny – takie miejsca powstały w woj. lubuskim dzięki dotacjom z Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej. To tylko kilka przykładów tego, że dzięki wsparciu można założyć swój wymarzony biznes, inny niż wszystkie. Opowiadają o tym Aleksandra Proscewicz z Zagrody Leśnej i Marta Stachowska z Fundacji na rzecz Collegium Polonicum.
Czy pasję, marzenia, można przekuć w biznes? Czasami się to udaje. Przykładem jest choćby Zagroda Leśna, spółdzielnia socjalna, która mieści się w Radzikowie (w połowie drogi między Rzepinem a Cybinką). Aleksandra Proscewicz, prezes spółdzielni i właścicielka zagrody, marzyła o niej od ponad 40 lat. I realizacja przynajmniej części tych marzeń była możliwa dzięki dotacjom z Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej w Zielonej Górze, który prowadzi słubicka Fundacja na rzecz Collegium Polonicum.
- Gdyby nie te dotacje, zagroda nie wyglądałaby tak, jak obecnie. Znalazłam swoje miejsce, z dala od miasta i betonu, ale potrzebowałam pomocy, żeby ten pomysł przekuć w biznes – mówi A. Proscewicz. I dodaje, że nie tylko otrzymała pieniądze na start, ale również wsparcie w wypełnieniu biznesplanu i pozostałych dokumentów. – Mam cały czas poczucie, że są ludzie, którzy są gotowi mi pomagać, nie zostałam z tym sama, w każdej chwili mogę zadzwonić i zapytać – podkreśla A. Proscewicz.
Dotacje, dzięki którym możliwy był np. zakup przyczepki do przewozu koni, samochodu czy bryczki to ok. 25 tys. zł na stworzenie jednego miejsca pracy. Zagroda Leśna zatrudniła 5 osób, jest to maksymalna liczba z dotacji - a zarazem ilość potrzebna do powołania spółdzielni socjalnej.
Osoby pracujące w niej wcześniej były bezrobotne – a teraz nie tylko mają pracę, ale również doceniają miejsce, w którym pracują, czują się potrzebni, zdobywają nowe umiejętności – a nad wszystkim czuwa A. Proscewicz.
Takich spółdzielni na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego powstało w ciągu ostatnich dwóch lat aż 7. – Zaczyna się zawsze podobnie, przychodzi ktoś, kto ma pomysł, chciałby coś robić, zaczynamy rozmawiać i jego pomysł powoli nabiera kształtów – opowiada Marta Stachowska, animator. Do dyspozycji są również doradcy biznesowi, specjaliści od prawa, finansów czy marketingu. Wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować bizensplan, a potem sprawnie rozpocząć biznesową działalność. I podkreśla, że do biura fundacji w Słubicach (czy biur OWES w Zielonej Górze i Krośnie Odrzańskim) może zgłosić się każdy, kto ma pomysł i chętnych do pracy.
A Zagroda Leśna wystartowała – i nadal się rozwija. – Zapraszamy wszystkich, nie tylko dzieci, ale również osoby starsze, żeby przyjechały, wyciszyły się, odpoczęły. Nasze zwierzęta są łagodne, osiołki chodzą między ludźmi, zaczepiają, można je głaskać – opowiada A. Proscewicz. Organizuje urodziny, inne niż wszystkie, nie w domu czy lokalu, ale pod namiotem, z osiołkami, kurami, królikami, ogniskiem i jazdą na koniu. Za jakiś czas między gośćmi będą spacerować dwie alpaki – są właśnie do tego przygotowywane. A być może pojawi się również kangur…
Zagroda zaprasza także na jazdę konną i hipoterapię – te zajęcia prowadzą doświadczeni instruktorzy.
A już niedługo Fundacja na rzecz Collegium Polonicum rozpocznie realizację drugiej edycji projektu „Rozkręcamy społeczny biznes” i po raz kolejny będzie przyznawać dotacje. Więcej informacji: Marta Stachowska, tel. 603 112 478.