Trudna noc za mieszkańcami bloku przy ul. Jagiełły. W jednym z mieszkań znaleziono nieżyjącego mężczyznę. A samo mieszkanie jest w tragicznym stanie, zapach wychodzący z niego jest nie do zniesienia. Policja bada okoliczności zdarzenia.
Mężczyzna, który zmarł, był widziany przez sąsiadów jeszcze kilka dni temu. Mieszkańcy mówią, że niestety, od pewnego czasu nasilał się problem z tym, w jakim stanie było mieszkanie, które zajmowała mieszkająca tam para.
- Dochodził z niego przykry i intensywny zapach, a raczej smród jakby rozkładających się śmieci, uryny – mówi nam jedna z mieszkających obok kobiet.
Wczoraj w nocy okazało się, że mężczyzna nie żyje. – Przyjechała policja, straż pożarna, a potem pogotowie. Strażacy wyważyli drzwi, a do mieszkania wchodzili w maskach – opowiada sąsiadka. Nieżyjący mężczyzna został wyniesiony na klatkę schodową, przybyły lekarz potwierdził zgon. Sąsiedzi mówią, że mieszkającą z nim kobietę zabrano do szpitala.
Ewa Murmyło z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach potwierdza, że ciało mężczyzny zostało zabrane i zabezpieczone do sekcji. Na razie nie wiadomo kim był zmarły, czy był mieszkańcem naszego powiatu, w jakich okolicznościach doszło do śmierci.
Nie wiadomo też, co stanie się z mieszkaniem, w którym pozostały psy. Sąsiedzi obawiają się, że są tam nie tylko śmieci, ale i insekty.
Sprawie będziemy się przyglądać.