Jak studiowałem na CP wiele lat temu, to ta uczelnia była powodem do dumy - tętniła życiem, a o miejsce w akademikach studenci musieli się zabijać. Nie jest tajemnicą, że od kilku lat Collegium upada - kierunki są zamykane, a aktualna oferta studiów przyciąga coraz mniej chętnych. Czyżby rzeczone "Liceum Akademickie" było pomysłem dyrekcji na zapełnienie pustych korytarzy CP słubicką młodzieżą? No a ta super kadra dydaktyczna, o której pisze się w artykule...coż...śmiem wątpić, aby profesorowie UAM byli w jakimkolwiek stopniu przygotowani do pracy z nastolatkami. A pedagodzy z pasją...mówi się na mieście, że delegacja CP szukała w rodzimych gimnazjach kogokolwiek do nauki przedmiotów przyrodniczych... Liceum Akademickie to dla mnie kolejna oferta tego typu szkoły dla rodziców z grubymi portfelami, którzy za kilkaset złotych miesięcznie kupią sobie spokój, że ich pociecha zda do następnej klasy. Dziękuję, nie skorzystam - moje dziecko pójdzie do publicznej placówki.

Nie sposób jednakże nie zgodzić się, że same uprawnienia do nauczania nie zrekompensują braku doświadczenia kadry, zwłaszcza w początkowym okresie działania liceum. Oczywiście wierzę, że nauczyciel akademicki po ukończeniu studiów podyplomowych i praktykach u doświadczonych pedagogów odbytych w publicznych placówkach oświaty będzie gotowy, aby stawić czoła nierzadko trudnym problemom wychowawczym, jakich może przysporzyć dorastająca młodzież. Nie chce się wypowiadać personalnie na temat nauczycieli, którzy będą zatrudnieni w Liceum CP, nic mi nie wiadomo o osobie mającej nauczać biologii,
biologii, mój wpis w poście powyżej dotyczył poszukiwań nauczyciela chemii. Ale nie chce rozsiewać plotek, zapewne wszystkie te wątpliwości zostaną rozwiane podczas jutrzejszego spotkania