Nastolatek z Ośna pokłócił się z mamą i uciekł z domu. Kilka godzin szukali go policjanci, strażacy i miejscowa młodzież. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło – w rozmowie z policjantką z Rzepina przyznał się, gdzie się ukrył. Nic mu się nie stało.
Nastolatek napędził strachu rodzicom, policjantom i pozostałym osobom, które zaangażowały się w jego poszukiwania. 7 lutego 15-letni chłopak z Ośna Lubuskiego pokłócił się z mamą o oceny w szkole. Groził, że coś sobie zrobi i uciekł z domu.
Około godz. 16 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o jego zaginięciu. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania i rozpoczęli poszukiwania. Powiadomili również strażaków. W akcję zaangażowało się wiele osób, w tym specjalnie szkolony pies z przewodnikiem.
- W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, strażacy z OSP Ośno Lubuskie, strażacy z OSP Połęcko, policyjny przewodnik z psem służbowym z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. oraz grupa miejscowej młodzieży. Całą akcją kierował Komendant Powiatowy Policji w Słubicach – mówi Magdalena Jankowska, rzecznik słubickiej komendy.
Kilka godzin później z poszukiwanym nastolatkiem udało się nawiązać kontakt telefoniczny. Dodzwoniła się do niego policjantka z Rzepina i to jej przyznał się, że schował się w opuszczonym budynku. Po namowach wskazał, w którym (powyżej na zdjęciu udostępnionym przez policję).
Tym razem wszystko dobrze się skończyło, odnaleziony chłopak trafił pod opiekę lekarską. Jego życiu ani zdrowiu nic już nie zagraża. Policja serdecznie dziękuje wszystkim osobom, które zaangażowały się w akcję poszukiwawczą.
Komentarze
Dziecko ma tylko ciebie.
Akceptujesz swoje dziecko?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.