Okazuje się, że fałszywe prawa jazdy na Ukrainie kupują też obywatele tego kraju. Jednego z nich złapali niedawno pogranicznicy. To się nie opłaca: kara i mandat będą kosztowały go cztery razy tyle co fałszywka.
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Świecku wytypowali do kontroli auto marki Volkswagen Transporter. Kierowcą był 39- letni obywatel Ukrainy. Pokazał ukraińskie prawo jazdy, ale czujne oko pograniczników dostrzegło od razu, że dokument jest podrobiony.
Cudzoziemiec przyznał się, że prawko kupił u siebie za około 500 zł. Zdecydował, że dobrowolnie podda się karze. Ta jest słona: musi zapłacić 1500 zł grzywny. Oprócz niej otrzymał jeszcze 500 zł mandatu za jazdę samochodem bez uprawnień.