18-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego długo nie nacieszył się prawem jazdy. Miał je tylko miesiąc. Popełnił tak rażące wykroczenie, że policjanci zdecydowali o odebraniu mu uprawnień. Jego wybryk zauważyła czujna mieszkanka Rzepina i zadzwoniła na policję.
14 listopada mieszkanka Rzepina zauważyła samochód, który przejechał na czerwonym świetle przez przejście dla pieszych przy ul. Wojska Polskiego. Akurat przechodziła po nim grupa rodziców z dziećmi. Piesi byli zmuszeni uciekać, żeby uniknąć przejechania. Czujna rzepinianka zgłosiła ten fakt swojemu dzielnicowemu.
Asp. Radosław Kosz zareagował równie szybko. Policjanci przejrzeli monitoring i ustalili markę i właściciela pojazdu. Okazało się, że Oplem kierował kolega właściciela – 18-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego. Miał on prawo jazdy od niedawna, bo niespełna od miesiąca. Miał – ponieważ za tak rażące naruszenie przepisów dokument został mu odebrany.
Policjanci skierowali również do sądu wniosek o ukaranie młodego pirata drogowego. I przypominają, że każde takie zgłoszenie jest traktowane priorytetowo.
- To zdarzenie jest doskonałym przykładem współpracy społeczeństwa z policją. Każdy sygnał czy zgłoszenie o niebezpieczeństwie na drodze, kierowaniu w sposób zagrażający bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu jest traktowany priorytetowo przez policjantów – mówi Magdalena Jankowska, rzecznik słubickiej komendy.