Na twoją pomoc czekają podopieczni stowarzyszenia Animals
Misją Stowarzyszenia Ochrony Praw Zwierząt Animals jest niesienie doraźnej pomocy zwierzakom, zwłaszcza tym pokrzywdzonym przez ludzi i egzekwowanie ich praw (o których respektowanie same nie są w stanie się upomnieć).
Aktualnie w stowarzyszeniu intensywnie pracuje około 10 osób. To niedużo, zwłaszcza, że chcą obejmować swoimi działaniami obszar całej gminy Słubice. Działają oczywiście jako wolontariusze, poświęcając swój wolny czas, a nie rzadko i środki. Ale to za mało, zwłaszcza przed zimą.
Psu i kotu na budę
Jak wyjaśnia Jerzy Banaszak ze stowarzyszenia, pomocy wymagają zwłaszcza koty – wolno żyjące, nie bezdomne. – Potrzebują ciepłego schronienia, ponieważ obecnie wiele okienek piwnicznych jest zabezpieczonych kratami i koty nie mają, gdzie nocować. Zimą trzeba je również dokarmiać – wyjaśnia.
Stowarzyszenie martwi się również o los psów podwórkowych na wsiach. – Pies na wsi jest od pilnowania obejścia i szczekania, niestety, nie wszyscy gospodarze dbają o to, żeby miał ciepłą budę – mówi J. Banaszak.
Dlatego stowarzyszenie szuka osób, które mają niepotrzebne deski, płyty, wkręty, styropian. Mogą przekazać te materiały lub samemu zrobić z nich budę i dostarczyć do stowarzyszenia już gotową. A może macie stare koce, kołdry, ręczniki? Również się przydadzą.
Trafią na przykład do tych gospodarstw, gdzie członkowie stowarzyszenia wiedzą, że są bardzo potrzebne. – Chcemy pomóc przede wszystkim psu, choćby w taki sposób, że przywieziemy mu ciepłą budę – zaznacza J. Banaszak. W niektóre miejsca stowarzyszenie dowozi również karmę. Animalsi chcą pomagać zwierzakom i mają nadzieję, że to zachęci właścicieli psów do podejmowania wysiłku i dbania o swoje zwierzaki.
Jerzy Banaszak prosi o przekazywanie karmy
Bo tak naprawdę zwierzakom w potrzebie może pomóc każdy. – Czasem dostajemy telefony, że gdzieś biega piesek lub kotek. I że musimy przyjechać go zabrać. A jemu może pomóc ktokolwiek, wystarczy go wziąć pod pachę, zabrać do domu. I dopiero wtedy do nas zadzwonić – podkreśla J. Banaszak.
Komu kotka?
Obecnie stowarzyszenie ma 4 domy tymczasowe, w jednym z nich jest aż 11 kocich maluchów. Szukają nowych domów. – Mamy pod opieką koty starsze dla starszych osób i małe kotki, chętne do zabawy. Są zaszczepione, gotowe do oddania – wyjaśnia członek stowarzyszenia. Stowarzyszenie również sterylizuje złapane koty (są potem oznaczane, żeby było wiadomo, że już przeszły zabieg).
Obecnie w Słubicach (jak i w wielu innych miastach) pomocy i nowych domów potrzebują głównie koty. Psów mniej, ostatnio nowy dom znalazła suczka owczarka belgijskiego. Obecnie na swoje lokum wciąż czeka Rudolf, mieszaniec labradora lub golden retrievera. Może być psem stróżującym.
Ale na wypadek interwencji potrzebne są również puste kojce, gdzieś w ogrodach przy domach. Takie, gdzie pies mógłby spędzić jakiś czas, zanim nie rozstrzygnie się jego dalszy los. Może ktoś ma i zgodzi się udostępnić?
A dla psów czipy
Stowarzyszenie chce lobbować w Urzędzie Miejskim w Słubicach za tym, żeby słubickie psy zostały zaczipowane. Taki czip pomaga szybko ustalić właściciela psiaka, który na przykład poczuł „zew natury” i uciekł. A potem znalazł się na drugim końcu miasta. No i takiego psa, który ma czip, trudniej się pozbyć – nieco większa jest odpowiedzialność właścicieli.
Pomoc nadal potrzebna
Jerzy Banaszak przyznaje, że słubiczanie chętnie pomagają, przekazują karmę, kołdry, koce, zgłosiło się również kilka osób, które zrobią budy. Jednak zima długa, zwierząt sporo: pomoc wciąż jest potrzebna. Na przykład karma.
- Zjednoczmy się! Każdy najmniejszy gest jest ważny dla nich i dla nas. Każda saszetka zaspokoi pusty brzuszek! – piszą na swojej stronie Animalsi.
Karmę można dostarczyć do biura kredytowego przy ul. Kościuszki 6. Tel. kontaktowe do Animalsów: 519 878 632, 605 516 647 lub 519 878 632. Przyda się również każda złotówka (np. na leczenie, sterylizację). Numer konta bankowego, na które można przekazywać darowizny, to: 46 1140 2004 0000 3002 7662 0061.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.