Z tego co widziałem, to nie byłbym tak pewny tylko i wyłącznie winy kobiety, gdyż jej Jaguar został uderzony przez BMW w tył jakieś 100 m od skrzyżowania, z którego wyjechała czyli nie w momencie jej wyjazdu z drogi podporządkowanej tylko wówczas, gdy poruszała się ona już chwilę po drodze głównej, na której doszło do kolizji. Biorąc pod uwagę fakt, że w okolicach tamtego skrzyżowania jest ograniczenie prędkości do 70 km/h śmiem wątpić w to, że kierowca BMW dostosował swoją prędkość zarówno do ograniczenia jak i warunków ruchu drogowego. Bo gdyby tak było, to te 100 m do miejsca, w którym najechał na tył Jaguara, wystarczyłoby mu na bezpieczne wyhamowanie swojego pojazdu. Dla mnie sprawa nie jest jednoznaczna i mimo całego szacunku dla Policji uważam, że w tej sprawie powinien wypowiedzieć się biegły rzeczoznawca.