Monika Iłowska-Walkowiak w trakcie pracy
Konkurs, do którego została nominowana słubiczanka, był jednym z elementów Polsko-Niemieckich Dni Mediów, corocznej imprezy dla dziennikarzy organizowanej od 10 lat na przemian po obu stronach Odry. W tym roku transgraniczne święto mediów odbyło się na Uniwersytecie Zielonogórskim.
Jednym z najważniejszych punktów jubileuszowej edycji była uroczysta gala, podczas której uhonorowano laureatów XX Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej im. Tadeusza Mazowieckiego. 31 maja w Winnym Dworku w Górzykowie wyróżnienia otrzymali: Rainer Schulze (prasa), dr Conrad Lay (radio) oraz Dagmar Wittmers (telewizja). Monice Iłowskiej-Walkowiak przyznano nagrodę specjalną w kategorii "Dziennikarstwo na Pograniczu" ufundowaną przez samorząd woj. lubuskiego. Otrzymała ją za audycję "Chodzą ulicami ludzie..." wyemitowaną w 2016 roku na antenie Radia Zachód.
Konkursowe jury miało twardy orzech do zgryzienia, bo w tym roku konkurencja była wyjątkowo spora. Do organiztorów trafiło aż 133 zgłoszeń. Do ostatecznych nominacji wybrano 24 z nich, a wyróżnienia przyznano tylko czterem osobom. Nagroda to nie tylko prestiż. Każdy ze zwycięzców otrzymał od organizatorów 5 tys. euro.
Co było szczególnie ujmującego w reportażu Moniki Iłowskiej-Walkowiak? Jeden z jurorów, Jürgen Hingst, przyznał, że w nagraniu słubiczanki najbardziej spodobał mu się kolaż wykonany z fragmentów nagrań.
- Połączenie różnych perspektyw, sposobów postrzegania, które mówią same za siebie, czasem długo, przecząc sobie nawzajem, ale zawsze autentycznie. W dzisiejszym radiu nie ma wielu audycji tego rodzaju, ale tutaj pokazuje się największa zaleta tego medium, a mianowicie możliwość podsłuchania, co mówią ludzie na ulicy, co mówią ludzie ze świata lokalnej polityki, co mówią nauczyciele akademiccy i studenci zapytani o to, jak powinniśmy obchodzić się z migracją, ucieczką, różnicami kulturowymi. Odpowiedzi są tak różne, jak poglądy tych ludzi - powiedział.
POSŁUCHAJ REPORTAŻU
Sama laureatka była mile zaskoczona nagrodą. Wzruszona przyznała, że wyróżnienie jest "bardzo mocnym" podsumowaniem jej 18-letniej pracy w Radiu Zachód i 12 lat pracy na polsko-niemieckim pograniczu. Jest to dla niej tym bardziej ważne, bo dzień po otrzymaniu nagrody oficjalnie... zakończyła pracę w zawodzie dziennikarza. Jak powiedziała naszej redakcji, to był piękny czas, ale teraz chce spróbować w życiu nowych wyzwań.
Naszej koleżance po fachu, z którą nie raz mieliśmy okazję współpracować i dużo się od niej nauczyć, serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia!
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.