19 kwietnia rozstrzygnął się przetarg na dzierżawę hotelu działającego przy Słubickim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Przyszły najemca ma zainwestować w obiekt i zrobić z niego hotel z prawdziwego zdarzenia. Czy mu się to uda?
Hotel przy ul. Sportowej to jedna z najstarszych nieruchomości tego typu na terenie Słubic. Od lat kwaterowali tu nie tylko sportowcy przyjeżdżający do Słubic na zgrupowania i zawody, ale także osoby przyjeżdżające do pracy na pograniczu czy turyści będący w podróży na zachód Europy.
Od samego początku hotel stanowił integralną część najpierw OSiR-u (zakładu budżetowego gminy Słubice), a następnie SOSiR-u (spółki z.o.o. ze 100% udziałem gminy). Obecnie obiekt wymaga gruntowej modernizacji, tak aby spełniać nowoczesne standardy. SOSiR nie ma jednak na to środków. Zarząd spółki w porozumieniu z burmistrzem zdecydował się na wydzierżawienie hotelu oraz zaplecza restauracyjno-gastronomicznego na okres 20 lat.
Skąd taki pomysł? Beata Bielecka, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słubicach, wyjaśnia, że jednym z najważniejszych powodów było zalecenie Najwyższej Izby Kontroli, aby lokalne samorządy odchodziły od prowadzenia w ramach swoich spółek działalności nie związanej ze sferą użyteczności publicznej, w tym m.in. hotelarsko-gastronomicznej.
Nie bez znaczenia była również kwota jaką udało się uzyskać podczas przetargu. Nie znamy jeszcze jej dokładnej wysokości (ogłoszenie o rozstrzygnięciu przetargu czeka na publikację), ale wiemy nieoficjalnie, że będzie ona wyższa niż dotychczasowe przychody z prowadzonej tam działalności. Najemca będzie też zobowiązany do remontu i podniesienia standardu obiektu do wysokiego poziomu. Co ważne, formalnie właścicielem obiektu nadal będzie gmina Słubice (za pośrednictwem swojej spółki).
Wg zapowiedzi prezesa Zbigniewa Sawickiego wszystkie szczegóły poznamy już 26 kwietnia. Od dnia ogłoszenia o rozstrzygnięciu przetargu najemca ma 30 dni na podpisanie umowy. W przypadku ewentualnej rezygnacji utraci wpłacone wadium.
---
AKTUALIZACJA
28 kwietnia został opublikowany protokół z rozstrzygnięcia przetargu na dzierżawę hotelu przy SOSiR. Przetarg wygrała spółka "Janusz - Park" z Łęknicy, która zaoferowała kwotę najmu w wysokości 25 tys. netto miesięcznie. Drugim oferentem była firma Perlik ze Słubic.
ZOBACZ PROTOKÓŁ
Komentarze
www.nik.gov.pl/plik/id,10139,vp,12457.pdf
Dodaliśmy link do artykułu.
Kontrole NIK, zalecenia i raport pokontrolny dotyczą konkretnych, kontrolowanych instytucji, a nie wszelkich bytów w naszej galaktyce.
Mam nieodparte wrażenie, że raport NIK był tylko przykrywką pod wystawienie hotelu jakiemuś znajomemu królika. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień?
A jeżeli powyższy raport ma być jakąś wyrocznią, to tam jest więcej ciekawych rzeczy do wdrożenia w Słubicach, i to natychmiast!
W regulaminie przetargu nie ma w ogóle nic na temat ogłoszenia wyników w ciągu 14-tu dni. Jest natomiast siedmiodniowy termin na zwrot wadium, który upływa właśnie dzisiaj. I w zasadzie dzisiaj wszystko powinno być jasne, a skoro nie jest, to znaczy, że "chłopaki" kręcą przy tym przetargu.
Scenariuszy jest kilka, włącznie z tym, że do 2 maja dowiemy się, że przetarg został unieważniony i (może)zostanie ogłoszony od nowa.
P.S.
link do protokołu nie działa
Za nic nie musisz przepraszać, wszystko się zgadza. Wygrał ten sam gość, który wcześniej wygrał parking. I tak miało być.
www.krs-online.com.pl/jaral-sp-z-o-o-krs-6440951.html
Członkowie reprezentacji:
Nazwisko i imię Funkcja lub stanowisko
Chmiel Janusz Prezes Zarządu
Grabka Jarosław Wiceprezes Zarządu
spółka powstała w zeszłym roku i ma siedzibę gdzie? Ano właśnie w hotelu sportowym, który został w tym roku wydzierżawiony firmie pana Chmiela. Siedziba JARAL znajduje się zaraz obok siedziby władz innej "spółki" - SOSiRu, której prezes - pan Sawicki rozpisuje na terenie miejskim zarządzanym przez SOSiR kolejne przetargi, które z tego co tu się opisuje wynika, że raz po raz wygrywają ci dwaj panowie...
Można podejrzewać, że w gruncie rzeczy nie ma znaczenia, czy wydzierżawia pan Chmiel, czy pan Grabka - pieniądze płynące z wykorzystania nieruchomości idą praktycznie w jednym kierunku - prywatnych ludzi, związanych ze sobą interesami. Trzeba dodać, że nazwisko pana Grabki (alias - znany nam od dawna "Bąbel") już o paru ładnych lat jest łączone z panem Sawickim, Łuczyńskim i panem Ciszewiczem. Wnioski pozostawiam otwarte dla publiczności.
Każdy z was mógł startować w przetargu i przebić kwotę zaproponowaną przez nielubianego Grabkę, czy Chmiela.
To po pierwsze.
Po drugie, to mnóstwo nazwisk można ze sobą połączyć i gó....o z tego.
Po trzecie. Teraz trzeba się przyglądać, czy spółka która wygrała przetarg, będzie sumiennie płacić czynsz dzierżawny i zrealizuje wszystkie postanowienia wynikające z wygranej.
I właśnie punkt TRZECI jest wasz - kochani malkontenci.
Po drugie, jakoś dziwnie często przewijają się te same nazwiska gdy chodzi o zakup, dzierżawę czy podnajem majątku Gminy.
Po trzecie, to my mamy przecież prezesa, za kilka tysięcy miesięcznie, który będzie sumiennie się przyglądał i egzekwował postanowienia umowy.
No i właśnie z TRZECIEGO punktu najbardziej się obśmiałem.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.