każde praktycznie pieczywo w słubicach jest od "lokalnych".
np.chleb z kowalowa, torzymia lub sulęcina.
lokalny nie znaczy zawsze super, wsrod kazdej z tych piekarni mozna spotkac chleb zarowno swietny, bez dodatkow, jak i niestety oszukany, nadmuchany, albo farbowany karmelem "nibyrazowiec"
w biedronce tez reklamują że "sami pieką" bułki, ale co to za pieczenie, z gotowych półfabrykantów, bułka cała sztuczna, nafaszerowana ulepszaczami, a całe spoleczenstwo zapycha sie takim bezwartościowym styropianem, bo tanie i takie "świeżutkie"
jesli chodzi o miecho to nie wiem, bo nie jadam wogle, nie sądzę rowniez zeby w golicach robili je wg "recepty babuni", wyrób wędlin, to wszędzie jest teraz przemysł i musi być wydajność, czasem mnie zastanawia bezmózgie zachowanie klientów, którzy kupują wędliny w promocjach po 10-15 zł za kilogram, czy wy wiecie że 1kg wędliny nie może tyle koszotwac, sam surowiec jest droższy przeciez, ona musi byc więc napchana wodą i konserwantami, żeby złapać masę
jak juz musicie jesc mieso, do czego nie namawiam, to już lepiej kupic rzadziej, ale lepsze, za 20-25 zł kg, broń boże o ładnym, czerwonym kolorze, dobra wędlina musi być koloru szarego, mało atrakcyjnego, i żadne mielone bloki, tylko takie z naturalnie wyglądających całych kawałków zwierzaczka z którego jest wędlina.
a jeśli chodzi o lokalne warzywa to wiem ze jak jest sezon to np. w kunowicach sprzedają, czasem na placu obok mencla sprzedają pomidory, ziemniaki, ale wcale nie w korzystnych cenach, dobrą opcją jest kupować od tych co jeżdzą po mieście busem, dzwonią domofonem i wołają: jajeczka, ziemniaczki - jest naprawdę tanio i z lokalnej produkcji