Próbuję zrozumieć pracę tego Pana ponieważ mi w robocie też każą robić różne głupie rzeczy a tak poza tym moja koleżanka była kiedyś na zakupach(w innym sklepie) i mając ręce zajęte położyła opakowanie pieluch pod wózek dziecięcy... pod domem zobaczyła dopiero ,że je tam "schowała"oczywiście nikt tego nie zauważył...
Odnośnie PiP to kiedyś ten Pan łaził za mną choć myślałam,że skoro robię zakupy za dużą kwotę to nie powinien mnie o nic podejrzewać-ale mam na to sposób; jeśli ten Pan zacznie za wami łazić to po prostu zacznijcie go o coś wypytywać np. czy nie ma danego produktu więcej niż na półce...,gdzie jest coś... dlaczego lody w tej odkrytej zamrażarce są prawie płynne..dlaczego jednorazówki raz są płatne a innym razem darmowe...
Z resztą myślałam ,że ten Pan pełni tam jakąś poważniejszą funkcję skoro stoi z kamienną miną pod krawatem...