TEMAT:

Szczególnie kieruję tego posta do matek z dziećmi w wózkach. Dla mnie to już jest śmieszne, choć wcześniej było upokarzające. Chodzi o starszego pana, który pracuje w Piotrze i Pawle jako ochroniarz. Choćby wczoraj byłam tam na zakupach, a z tym panem mogłam się bawić w chowanego między regałami. Chodził za nami cały czas. W tym czasie inni mogli sobie spokojnie kraść, bo to ja byłam podejrzaną. Gdy stałam już w kolejce do kasy ochroniarz przeszedł sam siebie. Niby to koszyki spod kasy przyszedł zabrać, a były tam tylko dwa, i zaglądał perfidnie, czy czegoś w wózku nie mam. Jeśli ktoś ma podobne doświadczenia zapraszam do podzielenia się nimi !!! Może w innych sklepach jest równie gorliwa ochrona???

Nie wiem czemu sie tak oburzasz, to ich praca, mozliwe ze jest wiele Matek ktore wlasnie kradna i pakuja rzeczy do wozka.
Nie masz sie przeciez czym martwic - nic nie ukradlas, a ze chodzi, obserwuje - to normalne.
Ja sama idac do sklepu i widzac ze ochroniarz bacznie mi sie przyglada, badz mojej duzej torebce - ignoruje go po prostu. Nie mam nic sobie do zarzucenia, czasami jak jest nadgorliwy to specjalnie krece sie po sklepie duzej ))

zgadzam sie z Toba w 100% poprostu jak ten ochroniarz kogos wypatrzy to masakra nie mozna robic zakupow,lazi za Toba krok w krok jak za jakims kryminalista.przypominaja mi sie czasy rossmana obok new yorkera-jak ochroniarz uslyszal Polaka to koniec lazil krok w krok za kazdym

noa i wcale sie nie dziwie, bo wtedy w Rossmanie we Frankfurcie nagminnie kradli polacy, sama nie raz widzialam, az wstyd normalnie ...

Home nie oburzam się i wiem, że to jego praca. Jak już pisałam, to mnie już śmieszy. I bardzo często bawię się z tym panem w chowanego. Pomimo wszystko niezbyt przyjemnym uczuciem jest bycie potencjalnym złodziejem. Jakoś w innych sklepach ochrona jest dyskretniejsza.

Ale numer!!!,ten starszy/przynajmniej tak wygląda/pan to ochroniarz?,a ja zawsze myślałam,że to ktoś z rodziny któregoś z właścicieli.Mnie ochroniarz kojarzy się z wysportowanym ,silnym młodym człowiekiem,a ten po paru metrach pewnie dostałby zdyszki.Choć może się mylę.Ja nie zwracam na niego uwagi,niue mam nic do ukrycia,choć jego oddech na plecach może wkurzać.

Hanka napisał:

...jego oddech na plecach może wkurzać.

Fetor oddechu też..przestałam tam robić zakupy. Ten pajac nie ma w sobie inteligencji by tą pracę wykonywać subtelniej. Sklep olewam.

Dokładnie jak opisałaś, gość jak sobie kogoś upatrzy to chodzi za nim jak "osrany". Kilka dni temu głośno przy kasie wyraziłem uwagę " co ten facet tak za mną łazi" Dziwi mnie to tym bardziej, że robię tam jednorazowo zakupy za kwotę ok 150- 200 zł i uważany jestem w Słubicach za osobę majętną. Ok. 10 lat temu za ADG Morgiewicz był sklep SAM, pracował tam taki rudy mały gość w okularach, wypisz wymaluj Skuter z Mapetów. Potem pracował on w kafe. internetowej koło LOK. Ten gość to przechodził samego siebie potrafił podejść do koszyka albo lady i oczkami krótkowidza z pół metra sprawdzać zakupy. Ten ochroniarz w Piotrze i Pawle z wyglądu i zachowania wygląda jak służby PRL-u. Następnym razem jak spotkam właścicieli zwrócę uwagę na brak dyskretności w jego zachowaniu. Jak nie, zostanie mi Real we Frankfurcie. Na Intermarche też się obraziłem
P.S. Jak będziecie na stoisku miesnym w PiP, to są tam za ok 30 zł za kilogram paróweczki "cielęce" skład: mięso wieprzowe 72 %, mięso cielęce 7 %

Hanka napisał:

Ale numer!!!,ten starszy/przynajmniej tak wygląda/pan to ochroniarz?,a ja zawsze myślałam,że to ktoś z rodziny któregoś z właścicieli.Mnie ochroniarz kojarzy się z wysportowanym ,silnym młodym człowiekiem,a ten po paru metrach pewnie dostałby zdyszki.Choć może się mylę.Ja nie zwracam na niego uwagi,niue mam nic do ukrycia,choć jego oddech na plecach może wkurzać.

Dlatego ludziom na plecach siedzi zeby w razie co mogl szybko zlapac, zeby za duzo biegania nie mial:P

ZNAM WIELU LUDZ, KTÓRZY PRZESTALI ROBIĆ ZAKUPY W TYM SKLEPIE - WŁAŚNIE Z POWODU TEGO OCHRONIARZA[/color] . Prawdziwa ochrona jest skuteczna gdy ma wszystko pod kontrolą, ale jej nie widac np. kamery - a tutaj to wręcz chamska atmosfera!!

mialam ten sam problem w tym sklepie dlatego tez go omijam

to chyba comandos tam ochrania ten sklep. Jaki właściciel tacy pracownicy...

też mnie to denerwuje traktuje każdego klienta jak złodzieja,omijam ten sklep.

Człowieku! jak dla mnie comandos to jest bardzo dobra firma! możne nie szczyci się tak jak castor bo nie pracują tam żadne kafary! ale np właściciel jest bardzo miły ochrania mojemu ojcu bar! a to chyba ochroniarz ma ... w głowie! Być może myśli ze jak kogoś złapie to dostanie awans i tak krąży za każdym kto wydaje mu się podejrzany ! W sumie ja mam tego pana gdzieś bo jak wchodzę do PiP a czasem może się tak zdażyć bo są bardzo dobre ciasta [Polecam Bananowca] to biorę to po co przyszedłem i wychodzę! a on niech sobie łazi! Natomiast w rossmanie pracuje taki ochroniarz rudy z wąsem to jest dopiero kawal ch*ja! kiedyś mój brat w szkole poszedł do biedronki to ten pala.. złapał go za szyje i próbował podrzucić mu chrupki! dobrze ze wszystko widział mój kolega który zaraz do mnie zadzwonił! złożyłem na tego pana skargę i chyba co się orientuje to wyleciał z pracy!

Ale numer!!! Ludzie, a wy do ochroniarza przychodzicie, czy do sklepu? Hehehe... Widać niektórym klientkom marzy się ochroniarz przystoiny, muskularny, czarujący, żeby się czasem uśmiechnął, puścił oko, pomógł wybrać dezodorant albo Baifem K do pielęgnacji okolic intymnych... Dziewczyny, przecież ten "Schwarzenegger" zarabia pieniążki na utrzymanie własnej, biednej rodziny. Marvilosa jesteś przewrażliwiona "gość" chodził za tobą, nie dlatego że byłaś podejrzana, tylko dlatego ze mu wpadłaś w oko, gdybym był ochroniarzem sam bym "wyławiał" co ładniejsze panienki i miałbym na nie oko, ale niestety nie nadaję się na ochronę, jestem za stary, za mały, za łysy i czuć mi z gęby. A tamtego ochroniarza mam w... głębokim poważaniu w końcu "Klient nać-pan" !!!