TEMAT:

Czy to prawda że w sp2 jest zakaz używania telefonów przez uczniów, z taką rewelacją przyszła wczoraj moja pociecha. Rozumiem że na lekcjach nie można używać telefonów ale na przerwach. Jak mam się skontaktować z dzieckiem lub dziecko ze mną ktoś z rodziców wie coś więcej na ten temat? czy nauczyciele też będą mieć zakaz przynoszenia telefonów do szkoły?

No w końcu się tego doczekałem brawa dla dyrekcji i nauczycieli

Bardzo dobre rozwiazanie. Brawo brawo dyrekcja i nayczyciele. Dziecko w szkole nie musi mieć telefonu... gdy cokolwiek się dzieje , nauczyciel i dyrekcja są od informowania rodziców itd. Ponadto,
niech rodzice poczytają o negatywnych skutkach używania telefonów przez nasze pociechy...
BRAWO !!!!!

Zakaz używania telefonów komórkowych można stosować na zajęciach, ale nie powinien on być wprowadzony na przerwach. Nie powinien też być bezwzględny. Uczeń ma prawo skontaktować się z rodzicami i korzystać z aparatu.

Swoją drogą ciekawa sytuacja prawna. Na jakiej podstawie prawnej taki zakaz jest wprowadzany?

Dyskusja rozgorzała także na naszym facebookowym profilu, gdzie podrzuciliśmy temat. Warto zajrzeć. Link poniżej.

www.facebook.com/slubice24/posts/10156060755152692

Byłem, czytałem, nie wszystko bo ładny śmietnik się tam zrobił, na razie nic nie wiadomo żeby taki oficjalny zakaz był.
Moje zdanie jest takie, na lekcjach absolutnie zakaz używania telefonu, przez nauczycieli też. Jak chcemy czegoś młodzież nauczyć, to przykład idzie z góry.
Natomiast na przerwach, to jakoś kiepsko to widzę, bo jeżeli zamysł jest taki żeby dzieciaki się jakoś mocniej zintegrowały to nic z tego nie będzie. Mamy XXI wiek sposoby komunikacji i porozumiewania są dziś inne niż 20-30 lat temu i brak czy obecność telefonów nic tu nie zmieni.
Pomijam fakt, to jeszcze rodzice muszą się zgodzić na odbieranie telefonu swojemu dziecku bo inaczej to będzie zabór mienia i żaden regulamin tego nie zmieni.
Natomiast akurat w tej konkretnej szkole może być ciekawie, bo co jakiś czas przychodzą do niej uczniowie z Niemiec. Zakładam, że szkoła będzie od uczniów z Niemiec egzekwować zakaz przynoszenia telefonów tak samo jak od reszty uczniów szkoły.
No i najważniejsze na koniec.
Smutne jest, to że nauczyciele, którzy powinni uczyć, wychowywać i sami dawać przykład nie potrafią w inny sposób załatwić problemu telefonów i komunikacji między uczniami niż tylko przez zakazy. I dotyczy to nie tylko tej szkoły.

Mam nadzieję , że to tylko plotka, nie sprawdzona informacja albo przekłamana. Używanie telefonów w trakcie lekcji - oczywiście , że nie może mieć miejsca. Posiadanie i używanie telefonu w szkole w ogóle - jak najbardziej. Jest 21 wiek. To jest powszechnie używane urządzenie jak komputer czy elektroniczna tablica szkolna. Chyba nikt na taki niemądry pomysł , żeby wprowadzić zakaz , nie wpadł. A jeśli , to jak go wyegzekwuje ? rewizja ? Bramka z wykrywaczem ? Może trochę na ziemię warto wrócić. Trzeba też powiedzieć , że nauczyciel to może zabrać uczniowi niebezpieczny przedmiot i chyba nic poza tym . Sami nauczyciele w pilnych sprawach komunikują się czasem z uczniami przez fb na przykład. Warto ochłonąć może co ?

Jednak to chyba nie plotka, bo też doszły mnie słuchy, że jest coś na rzeczy.
Jutro zebranie w szkole, zobaczymy co z tego wyniknie?

Tak , okazało się , że nie plotka. Dzieci maja zakaz używania telefonów na przerwach w ogóle. Ma to obowiązywać od " po feriach ".Telefony powinny być wyłączone. Można zadzwonić jedynie w pilnych sprawach do rodziców za zgoda nauczyciela. nauczyciel będzie decydował czy sprawa jest pilna. Cała motywacja do tego " zarządzenia " jest taka , że dzieci , NA PRZERWACH , grają w gry na telefonach a nie rozmawiają ze sobą. To taki objaw dbałości Rady Pedagogicznej a przede wszystkim Pani Dyrektor o nasze dzieci. A tak naprawdę jakiś przejaw chorobliwej nadgorliwości. Bo to zapewne Jej inicjatywa. Nie wiem jaką drogę myślową trzeba przejść , żeby dojść do takich kuriozalnych wniosków??? Wystarczy przyjść do szkoły chwilę przed przerwą i postać na korytarzu chwilę po przerwie , żeby się przekonać czy dzieci ze sobą nie rozmawiają. A rozmawiają . Dużo i głośno. Problem w tym JAK rozmawiają. Szczególnie chłopcy z gimnazjum. Sporadycznie zobaczyć można świecący ekran telefonu. Z drugiej strony , jak Pani Dyrektor w czasie " nasilenia " po oddaniu szatni do użytku mówiła do dzieci " wynocha " , to uczniowie pozwolą sobie na coś więcej, Szanowna Pani Dyrektor , może by tak zadbać o zakup kilku talerzy do stołówki ? żeby dzieciaki mogły spokojnie obiad zjeść a nie czekać aż będą czyste a potem jeść w pośpiechu , żeby zdążyć przed dzwonkiem ? A może trochę mniej " dyrektorowania" a więcej pracy z dziećmi na lekcjach informatyki? bo w Paincie rysować to już się nauczyły przez ostatnie lata , a dziwi Panią , że w edytorze tekstu nie umieją zmienić orientacji z pionowej na poziomą ? A może na tych lekcjach informatyki Pani by zwyczajnie bywała dłużej niż 15 min i zaczęła uczyć tego przedmiotu , bo on jest dziś niezbędny po prostu. Czy może merytorycznie poprzeczka jest za wysoko już ? Może niech będzie tak po prostu zwyczajnie , przyzwoicie, bez fajerwerków. Ot tak , jak powinno być w szkole. Przyjaznej szkole.

Odnośnie kwestii prawnej: zapytaliśmy o zdanie ekspertów z Kancelarii Adwokackiej Celej, Adamski, Skalniak z którą współpracuje nasz portal. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że najbardziej trafną interpretacją tej sytuacji będzie przytoczenie stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich. Poniżej jego treść.

---

Czy nauczyciel może zarekwirować telefon komórkowy ucznia?


Statut szkoły może zabraniać korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych w trakcie trwania zajęć. Nauczyciel może nakazać wyłączenie urządzenia czy umieszczenie go w widocznym miejscu na czas trwania lekcji. Szkoła nie ma jednak uprawnień do rekwirowania przedmiotów należących do uczniów. Osoby pełnoletnie oraz prawni opiekunowie osób niepełnoletnich mogą w każdej chwili zażądać zwrotu należących do nich, a przetrzymywanych przez szkołę, rzeczy. Pozbawienie prawa korzystania z telefonu po zakończeniu zajęć może być stosowane jako środek wychowawczy w stosunku do niepełnoletnich uczniów, powinno się to jednak odbywać za wiedzą i zgodą ich prawnych opiekunów, zgodnie z postanowieniami statutu. Jeżeli szkoła wprowadzi obowiązek pozostawienia telefonów komórkowych na czas trwania zajęć w depozycie, ponosi odpowiedzialność za wynikłe z tego szkody (np. kradzież czy uszkodzenie sprzętu), a uczeń pełnoletni musi mieć zapewnioną możliwość dostępu do urządzenia kiedy tylko uzna to za konieczne. Nie ulega także wątpliwości, że nawet w sytuacji, w której telefon komórkowy został zarekwirowany w zgodzie z postanowieniami statutu, przeglądanie jego zawartości przez osoby trzecie stanowi naruszenie prawa do prywatności i jako takie jest niezgodne z prawem.


Link do źródła:
www.rpo.gov.pl

pwl napisał: Zakaz używania telefonów komórkowych można stosować na zajęciach, ale nie powinien on być wprowadzony na przerwach. Nie powinien też być bezwzględny. Uczeń ma prawo skontaktować się z rodzicami i korzystać z aparatu.

Swoją drogą ciekawa sytuacja prawna. Na jakiej podstawie prawnej taki zakaz jest wprowadzany?

Czyli nie można zabierać. Najlepsza metoda to nakaz wyłączenia na czas trwania lekcji telefonu a jak uczeń tego nie zrobi a zostanie przyłapany to pała!!

Na wczorajszym zebraniu z rodzicami był poruszony ten temat. Wychowawczyni wyjaśniła, ze dzieci mogą mieć telefon i kontakt z rodzicami, nie mogą używać go na przerwach do gier/zabawy. Jeśli dziecko zostanie na tym przyłapane, nauczyciel odbierze mu telefon. Odda do sekretariatu i rodzic będzie mógł odebrać. Sprzeciwu rodziców nie zauważyłam. Zgodnie uznaliśmy, że to dobre posunięcie (spóźnione o kilka lat, ale lepiej późno niż wcale).

Chyba na tym zebraniu to była tylko Pani i ta nauczycielka .

jkn51. Dzieci nie będą gapiły się w komórki na przerwach. To chyba dobrze

One się nie gapią na przerwach w komórki. Niech się Pani przejdzie do szkoły na przerwę i zobaczy. Może ze 2 na 150. To jest problem ? Jaką kto da gwarancje , że dane w zabranych telefonach nie będą przeglądane gdzieś tam w sekretariacie czy gabinecie. To wszystko jest głupie po prostu. wczoraj rodzice między sobą mówili , że nikt żądnej zgody na zabieranie dziecku telefonu podpisywać nie będzie. I nikt nie podpisał. I Pani Dyrektor bardzo dobrze wie , że rodzice się NIE GODZĄ na jakieś zakazy nowe. Więc wszystko to zostanie równie szybko zapomniane jak zostało wymyślone. Bo to po prostu wstyd !!!!