TEMAT:

Jestem mama prawie 18 - letniego syna, zgodzilam sie na jego wyjazd na Woodstock i nie wiem czy dobrze zrobilam , bardzo sie denerwuje. czy sa inne mamy ktore martwia sie o swoje dzieci ktore sa na tej impraezie, moze inne mamusie , tak jak ja maja ochote sie przejechac na impreze i skontrolowac nasze dzieciaczki i obiadek zawiesc? co wy na to?

Na Woodstocku wszystko wygląda na ostatnie dziadostwo i degenerację, ale tylko dla tych, którzy chcą to tak widzieć i pokazywać innym. Impreza znajduje się pod bardzo ( !!!) intensywną obserwacją policji i w zasadzie nie zdarzają się tam jakieś poważniejsze incydenty. Poza tym młodzi , którzy słuchają muzyki rockowej to ostatni bastion ludzi z wyobraźnią i wewnętrzną wrażliwością, bo takich emocji uczy i takie wyzwala ta muzyka . To nie jest jakieś rozwydrzone towarzystwo raperów czy innych dziwnych zwolenników prymitywnej łupaniny - teraz to po prostu grupa koneserów wspaniałego towaru , podawanego jednakże w bardzo charakterystyczny i niekiedy ze względu na to niewłaściwie odbierany - głównie przez starszych obserwatorów z zewnątrz ( a specjalnie już tych w berecikach) sposób. Owszem, niektóre zachowania bywają niekiedy szokujące dla niezorientowanych, ale to głównie skutek tego, że młodzież czuje się tam po prostu swobodnie a kanony ich zachowań ( właściwe im - nie nam, starym) wydają nam się dziwne, niestosowne czy autodestrukcyjne. Nic bardziej mylnego! Impreza jest dla uczestników wspaniałym przeżyciem , jest bezpieczna , pozwala młodym nauczyć się integracji w dużych grupach i znajdowania własnego w nich miejsca , a to znaczy więcej, niż parę lat nudnej szkoły. Myślę, że wszelkie strachy są zupełnie niepotrzebne i wszystko będzie ok. Daj mu trochę luzu! Z pewnością doceni i nie zawiedzie!

dziekuje za wsparcie. troche mnie uspokoiles,

z Woodstocku 2009 zapamiętałam dziewczynę idącą z nadmuchanym kondomem i narysowaną buźką która nazwała to "Karolina"

i ja mam taką Karolinę na stancji

grabka napisał: Jestem mama prawie 18 - letniego syna, zgodzilam sie na jego wyjazd na Woodstock i nie wiem czy dobrze zrobilam , bardzo sie denerwuje. czy sa inne mamy ktore martwia sie o swoje dzieci ktore sa na tej impraezie, moze inne mamusie , tak jak ja maja ochote sie przejechac na impreze i skontrolowac nasze dzieciaczki i obiadek zawiesc? co wy na to?

Myślę, że nadopiekuńczość gorsza od faszyzmu. Trochę zaufania do syna. Im więcej kontroli tym więcej będzie w nim buntu i chęci do robienia głupot, bo to wszystko działa odwrotnie proporcjonalnie. A najgorsze co może być dla 18-latka to tego typu kontrola matki przy kolegach... Jeśli jest rozsądny i zależy mu na tym, żebyś mu ufała i puszczała na tego typu imprezy w przyszłości, to na pewno będzie zachowywał się jak trzeba. Pozdrawiam

przecież to prowokacja, a wy się przejęłyście wychowawczo..

yon napisał: Na Woodstocku wszystko wygląda na ostatnie dziadostwo i degenerację, ale tylko dla tych, którzy chcą to tak widzieć i pokazywać innym. Impreza znajduje się pod bardzo ( !!!) intensywną obserwacją policji i w zasadzie nie zdarzają się tam jakieś poważniejsze incydenty. Poza tym młodzi , którzy słuchają muzyki rockowej to ostatni bastion ludzi z wyobraźnią i wewnętrzną wrażliwością, bo takich emocji uczy i takie wyzwala ta muzyka . To nie jest jakieś rozwydrzone towarzystwo raperów czy innych dziwnych zwolenników prymitywnej łupaniny - teraz to po prostu grupa koneserów wspaniałego towaru , podawanego jednakże w bardzo charakterystyczny i niekiedy ze względu na to niewłaściwie odbierany - głównie przez starszych obserwatorów z zewnątrz ( a specjalnie już tych w berecikach) sposób. Owszem, niektóre zachowania bywają niekiedy szokujące dla niezorientowanych, ale to głównie skutek tego, że młodzież czuje się tam po prostu swobodnie a kanony ich zachowań ( właściwe im - nie nam, starym) wydają nam się dziwne, niestosowne czy autodestrukcyjne. Nic bardziej mylnego! Impreza jest dla uczestników wspaniałym przeżyciem , jest bezpieczna , pozwala młodym nauczyć się integracji w dużych grupach i znajdowania własnego w nich miejsca , a to znaczy więcej, niż parę lat nudnej szkoły. Myślę, że wszelkie strachy są zupełnie niepotrzebne i wszystko będzie ok. Daj mu trochę luzu! Z pewnością doceni i nie zawiedzie!

Lepiej bym tego nie ujęła... Pozdrawiam

Ominął mnie woodstock w tym roku jak wrażenia ludzie? Domyślam się , że pozytywnie jak co roku

witam. Juz po strachu, dzieki wsparciu powyzszych forumpowiczow, pognalam do kata swoj strach.A dziecko nie zawiodlo wrocilo szczesliwe,glupst nie narobilo ( przynajmniej ja o tym nic nie wiem) zadowolone , juz zapowiedzialo ze w przyszlym roku tez sie wybiera.dzieki za wsparcie .

w szczegolnosci dziekuje YON za szczera i podnoszaca na duchu wypowiedz i dodaniu mi otuchy. starch ma wielkie oczy, zwlaszcza strach o wlasne dziecko.

Och , ależ nie ma za co

Hej ludziska już nie mogę sie doczekać kolejnego woodstocku pzdr.