Wiosną tego roku odbędą się wybory samorządowe, w tym wybory na burmistrza Słubic. Do startu kampanii wyborczej zostało jeszcze trochę czasu, ale znamy już pierwsze nazwiska kandydatów i kandydatek. Jedną z nich jest Marzena Słodownik.
25 stycznia Marzena Słodownik opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym zapowiedziała, że chce stworzyć „gminę jak marzenie”. Zapytaliśmy ją o szczegóły tej deklaracji. Potwierdziła w rozmowie z naszą redakcją, że zamierza kandydować na stanowisko burmistrza Słubic.
Chcę pracować na rzecz rozwoju gminy, bo wiele tematów i obszarów jest zaniedbanych. Wiem, jak zdobyć środki i przekuć projekty na lepsze życie dla naszej społeczności. Poza tym ważna jest współpraca na szczeblu powiatowym i wojewódzkim – powiedziała w rozmowie.
Marzena Słodownik urodziła się i mieszka w Słubicach. Od wielu lat jest zaangażowana w różne inicjatywy prospołeczne za pośrednictwem m.in. Fundacji na rzecz Collegium Polonicum czy Fundacji Dobro Kultury. Podczas swojej pracy na rzecz powiatu słubickiego czy szpitala głównie zajmowała się realizowaniem rozmaitych projektów, także unijnych.
Oprócz Marzeny Słodownik na wyborczej karuzeli nazwisk pojawia się wiele osób mniej lub bardziej znanych mieszkańcom Słubic. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że o stanowisko burmistrza mają ubiegać się m.in. obecny burmistrz Mariusz Olejniczak, przedsiębiorca Ryszard Pawlukowski, była skarbnik powiatu słubickiego Anna Górska czy dawny burmistrz Słubic Tomasz Ciszewicz. Jednak żadna z tych osób publicznie jeszcze tego nie potwierdziła. Będziemy o to dopytywać.
Poniżej udostępniamy oświadczenie Marzeny Słodownik.
Gmina jak Marzenie
To takie miejsce, gdzie każda i każdy ma swoją przestrzeń. Gdzie masz rodzinę, ukochane osoby, i patrzycie razem w kierunku płynącej czystej rzeki – a przy tej rzece dzieją się rzeczy niezwykłe, bo trzeba zacząć wykorzystywać jej walory!
To miejsce, gdzie są Twoi Przyjaciele, osoby, na które możesz liczyć i zawsze pogadać przy dobrej kawie. O błahostkach i sprawach bardzo ważnych – dziękuję Wam Kochane Osoby, że jesteście, że gadamy, że przyjmujecie mnie z uśmiechem i entuzjazmem. Że rozumiecie i wspieracie, a przy tym nie pytacie: I po co ci to?
To miejsce, gdzie łącząc potencjały, można zaspokoić potrzeby całej społeczności, bo każda i każdy z nas może i potrafi wnieść swoje 5 minut aktywności do wspólnej przestrzeni – dziękuję Wam za różnorodność tematów, wskazówki i zwrócenie uwagi na szczegóły i rzeczy ważne. Kocham różnorodność i różność interpretacji tego, co wokół.
To miejsce, gdzie się spotykamy, żeby rozmawiać o tym, jak widzimy naszą wspólną przestrzeń za 5, 10, 15 i 20 lat. Bo wiemy, że wtedy to ma jakiś sens – dziękuję Wam za wizje, nawet te najbardziej odjechane i mające znamiona nierealnych. Ale ja wiem, że z Wami wszystko jest możliwe i razem możemy więcej.
To miejsce, gdzie mogą ścierać się poglądy, idee, przekonania i wartości, ale zawsze jest szacunek dla drugiej osoby, gdzie ważna jest Wasza podmiotowość i sprawstwo – dlatego potrzebujemy partycypacji, komunikacji i współpracy w każdym obszarze i na wszelkich poziomach!
To miejsce, gdzie można oddychać swobodnie, nie spinać się, pozwolić sobie na głupoty i słabości. Bo wszyscy je mamy i jesteśmy ludźmi. Naturalność, spokój i miejsca do odpoczynku. Miejska strefa chillout dla każdej i każdego.
To miejsce, dokąd jadą i płyną fundusze, każdym możliwym środkiem lokomocji, aby wykorzystać potencjał do tworzenia nowej jakości i wszelakiego rozwoju – żeby za 5, 10, 15, 20 lat widzieć zmianę i zielone miejsce do życia dla nas wszystkich!
To miejsce inicjatyw twórczych i cudownej lokalnej kultury, gdzie powstają nowe marki kulturalne na bazie autorskich, lokalnych pomysłów, infrastruktury i zasobów – aby wzmocnić tożsamość i rozpoznawalność!
To miejsce w sercu Europy, transgranicznie otwarte z interkulturową edukacją i kulturą! Przestrzegające praw człowieka, równości i parytetów.
To miejsce, gdzie można spełniać marzenia, te małe i te wielkie – spełniłam już wiele swoich marzeń, i przyszedł czas na kolejne – zacznę od idei i wizji. Od możliwości i środków, które płyną do Polski strumieniem, i po które trzeba się schylić. Bo jak nie my, to schylą się inni ...
Nazywam się Marzena Słodownik, jestem słubiczanką, społecznicą, tworzę inicjatywy i projekty, które zmieniają świat wokół już od 2006 roku. Mam dorosłe dzieci, mały, nieurządzony jeszcze domek, wizję i chęci do pracy. I umiem zdobywać środki na realizację naszych wspólnych marzeń!
A jakie są Twoje marzenia?
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.