Tomasz Boronowicz (z prawej) - mistrz Brandenburgii w boksie 2016
Na dwudniowe zawody do Schwedt w Niemczech (19-20.03) pojechali Tomasz Boronowicz, Krzysztof Łazdowski, Antonii Nowak oraz Marcin Sułek. Cała czwórka boksowała nie tylko skutecznie, ale i niezwykle widowiskowo.
Antoni Nowak, który startował w finale kategorii juniorów w wadze 75 kg, już w pierwszej minucie walki znokautował swojego przeciwnika, czym potwierdził swoje znakomite możliwości, których próbkę dawał już w trakcie sezonu.
Niemniej efektownie walczył Marcin Sułek (kategoria B 81 kg), który najpierw przez nokaut wygrał półfinałowy pojedynek, a następnie okazał się bezkonkurencyjny w finale. W decydującym pojedynku wygrał także przez nokaut - ale tym razem techniczny, w trzeciej rundzie.
Chyba najwięcej emocji wzbudziła półfinałowa walka w kategorii A 69 kg, gdzie spotkali się dwaj zawodnicy ze Słubic - Krzysztof Łazdowski oraz Tomasz Boronowicz. Wygrał ten drugi na punkty (3:0). W finale stoczył niezwykle zacięty bój z pochodzącym z Rosji przeciwnikiem (2:1 na punkty), co dało mu upragnione zwyciestwo.
Dla Tomasza Boronowicza oraz Antoniego Nowaka to drugi tytuł mistrza Brandenburgii z rzędu. Duże słowa uznania należą się Marcinowi Sułkowi, który po czterech latach prób i ciężkiej pracy stanął na upragnionym podium i to od razu na najwyższym stopniu.
O wrażenie z turnieju zapytaliśmy Tomasza Boronowicza, który choć zmęczony i nieco poobijany, znalazł chwilę na rozmowę.
- To były niezwykle udane zawody. Lekko nie było, ale trzy tytułu mistrzowskie dla naszych chłopaków to wspaniała sprawa. Trener był z nas bardzo zadowolony. W finale czułem już zmęczenie, bo wcześniej Krzysiek postawił mi wysoko poprzeczkę, ale wytrwałem do końca - powiedział.
Jakie są najbliższe plany naszych bokserów? Na razie zasłużyli na solidny odpoczynek. Jest też szansa na kolejne prestiżowe występy. Wkrótce odbędzie się gala bokserska z udziałem reprezentacji Brandenburgii. Rok temu brali w niej udział Krzysztoł Łazdowski, i Tomasz Boronowicz. Być może powołania w tym roku otrzyma więcej słubiczan.
Tomasz Boronowicz zdradził nam także, że myśli o przejściu... na zawodowstwo. Powiedział, że chce się sportowo rozwijać i walczyć z coraz lepszymi przeciwnikami. Trzymamy kciuki!