Kolejny sukces Sebastiana Świtońskiego. Do swoich tytułów i medali dołożył mistrzostwo Europy federacji GPC w kat. juniorów do 75 kg. Apetyt miał na więcej – atakował rekord świata. Nie udało się, ale mistrz zapowiada, że nie odpuści i będzie próbował ponownie.
Zawody odbywały się w słowackiej Trnavie od 1 do 4 września. Sebastian Świtoński przyznaje, że od początku miał ambitne plany - jechał na imprezę z zamiarem pobicia rekordu świata.
Jednak rywalizację zaczął spokojnie. - Najpierw był niski ciężar, 140 kg, potem 155, no i potem poleciałem na rekord świata – relacjonuje swój start.
Ten rekord to 165,5 kg. – Za pierwszym razem coś nie wyszło. Wziąłem czwarte podejście, które przysługuje mi, jeśli biję rekord świata. Niestety, byłem zmuszony zrezygnować, ponieważ czułem, że nie dam rady ze względu na moje plecy – opowiada S. Świtoński.
Ale brak rekordu nie zepsuł mu humoru. Ciężar, który podniósł słubiczanin, wystarczył do sięgnięcia po złoty medal mistrzostw Europy.
S. Świtoński zapowiada, że tak łatwo nie zrezygnuje z planu pobicia rekordu świata. – To jest w moim zasięgu, ale muszę trafić na dobry dzień, kiedy z plecami jest wszystko w porządku – mówi.
Gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne starty.