Tegoroczny „Bieg bez granic” za nami. Choć rywalizacja była wirtualna, to nie brakowało chętnych do zmierzenia się z tym nietypowym wyzwaniem. Zwycięzcą został Maciej Konczyński ze Słubic.
Maciej Konczyński zwycięzcą wirtualnego "Biegu bez granic" (fot. archiwum)
To była pierwsza taka odsłona polsko-niemieckiego „Biegu bez granic”. Niestety, tradycyjna forma biegania nie wchodziła grę ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem i zamkniętą granicę. Dlatego organizatorzy – Słubicki Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Miejski Związek Sportowy we Frankfurcie – postanowili zaprosić biegaczy do rywalizacji wirtualnej.
Biegali na dowolnej trasie
Na czym ona polegała? Każdy z uczestników miał za zadanie przebiec 10 km na dowolnej trasie w terminie od 15 do 24 maja i w odpowiedni sposób udokumentować swój start, np. zdjęciem z zapisem z zegarka połączonym z GPS.
Kto był najszybszy?
Do biegu zgłosiło się ponad 60 osób, ale ostatecznie sklasyfikowano 55 z nich. Najszybciej 10 km przebiegł Maciej Konczyński ze Słubickiej Akademii Biegowej. Jego wynik to 38:27.
Dla podopiecznego trenera Piotra Kiedrowicza był to pierwszy triumf w tego typu imprezie. Jak sam powiedział po biegu, czas mógłby być jeszcze lepszy, ale na ostatnich kilku kilometrach psikusa spłatała mu pogoda i musiał zmagać się z deszczem i wiatrem.
Na drugiej pozycji uplasował się biegowy weteran Grzegorz Ulanowski (41:19), a trzeci był Rene Bertel z Frankfurtu (42:26). Wśród pań najlepsza okazała się Cathleen Meier, która na swoim koncie ma triumf w tradycyjnym „Biegu bez granic”. 10 km pokonała w czasie 43:28.
Były dyplomy i medale
Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy dyplom (do pobrania i samodzielnego wydrukowania), a pierwsze trzy osoby w każdej z kategorii także medale (będą wysłane pocztą).
Za rok biegamy tradycyjnie?
Kolejna, szósta już edycja „Biegu bez granic” za rok. Oby w tradycyjnej formule, z trasą prowadzącą ulicami obu miast – Słubic i Frankfurtu.