1 czerwca 2019 roku w nowojorskiej Madison Square Garden Anthony Joshua sensacyjnie przegrał przez TKO z Andym Ruizem juniorem. Brytyjczyk stracił wówczas na rzecz reprezentanta USA pasy bokserskiego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA, IBF, WBO i IBO. 7 grudnia tego roku w Arabii Saudyjskiej dojdzie do rewanżowego starcia Joshuy z Ruizem, a bukmacherzy kuszą już ofertami zakładów na ten pojedynek.
Bukmacherzy nie doceniają Ruiza
„Destroyer” (33-1-0, 22 KO), jak nazywają Amerykanina meksykańskiego pochodzenia, w czerwcu zadziwił cały świat po tym jak kilkukrotnie posłał na deski zdecydowanego faworyta bukmacherów i fanów pięściarstwa. W siódmej rundzie tamtego pojedynku sędzia zdecydował o przerwaniu starcia i orzekł zwycięstwo reprezentanta Stanów Zjednoczonych przez TKO. W ten sposób Ruiz stał się autorem jednej z największych sensacji ostatnich lat, a promotorzy wraz z bukmacherami szybko zaczęli zacierać ręce na myśl o nadchodzącym rewanżu. Nikt sobie bowiem nie wyobrażał, że pokonany mistrz świata czterech federacji miałby nie otrzymać szansy na odzyskanie swoich tytułów. Od razu też zaczęto zastanawiać się nad miejscem ewentualnego rewanżu i po długich debatach stanęło na mieście Ad-Dirijja w Arabii Saudyjskiej, gdzie panowie zmierzą się 7 grudnia.
– Wszyscy mamy wątpliwości, ale ja nie boję się niczego w boksie. Szanuję Anthony'ego jako boksera, jako mężczyznę i za wszystko, co osiągnął. Ale jego problemem jest to, że jego styl jest dla mnie idealny. Nie rusza się tak dobrze, aby uciec ode mnie i moich kombinacji – mówi Ruiz cytowany przez serwis Bokser.org (cały artykuł można przeczytać pod tym linkiem).
Firmy bukmacherskie (tutaj jest ich lista) faworyta walki o mistrzowskie pasy zazwyczaj upatrują w aktualnym czempionie, lecz ze względu na nieoczekiwany triumf w czerwcowym pojedynku „Destroyer” również w grudniu nie może liczyć na przychylność bukmacherów dysponujących licencją wydaną przez Ministra Finansów (pamiętajmy, że gra u innych grozi odpowiedzialnością prawną oraz skarbową). Firma STS na triumf Amerykanina oferuje kurs 2.77, a forBET oraz Betclic oceniają jego szanse jeszcze niżej (odpowiednio 2.90 i 3.00).
Joshua zdeterminowany, żeby odzyskać pasy
Anthony Joshua (22-1-0, 21 KO) w czerwcowej walce z Andym Ruizem juniorem zaprezentował się fatalnie, ale twierdzi, że z tamtej porażki wyciągnął odpowiednie wnioski, i że rewanż będzie wyglądał w jego wykonaniu zupełnie inaczej. Słowom tym zdają się ufać bukmacherzy, u których na zwycięstwie Brytyjczyka nie da się dobrze zarobić. Kursy rzędu 1.40 (STS i Betclic) czy 1.41 (forBET) czynią z Joshuy zdecydowanego faworyta, ale przy obstawianiu warto dobrze rozważyć umieszczenie zwycięstwa reprezentanta Zjednoczonego Królestwa na kuponie, gdyż kurs jest dość niski, a każdemu faworytowi może zdarzyć się porażka, co Joshua raz już udowodnił. Waga ciężka w boksie często nie wybacza nawet drobnych błędów.
– Mała wpadka nie powinna cię zmieniać. Powinieneś zostać skupiony na tym, kim jesteś. Andy ma pewne zalety, ale też mnóstwo słabości. Muszę je wyeksponować w rewanżu. Gdy po raz pierwszy miałem go na deskach, powinienem być mądrzejszy. Mamy za sobą wymowne spotkanie oko w oko, zegar już tyka – powiedział Joshua, cytowany przez Polsat Sport.
Wskazanie zwycięzcy ryzykowne lub nieopłacalne
Zakłady bukmacherskie mogą prowadzić do uzależnień, dlatego obstawiać należy przede wszystkim z głową. Wytypowanie zwycięstwa Ruiza to dość ryzykowny ruch, remisy w boksie zdarzają się niezwykle rzadko, a ewentualny zarobek na triumfie Joshuy jest zbyt niski w porównaniu do ponoszonego ryzyka. W tym przypadku dobrze się więc przyjrzeć innym zakładom na to wydarzenie, oferowanym przez bukmacherów z licencją Ministerstwa Finansów. Postawienie, że walka potrwa poniżej lub powyżej określonej liczby rund to w przypadku tego pojedynku ruch zdecydowanie bardziej rozsądny niż wskazywanie zwycięzcy.
[artykuł partnerski]
- Szczegóły
- Kategoria: Sport