Trwa zwycięska passa Red Cocks Frankfurt. Czerwone koguty wygrały dwa ostatnie mecze pierwszej rundy sezonu zasadniczego i z kompletem zwycięstw są liderem tabeli Landesligi. Coraz realniejsze stają się marzenia o awansie.
Takiego początku sezonu nikt się nie spodziewał, nawet sam szkoleniowiec Arkadiusz Sowa. - Liga w tym roku bardzo się wyrównała. Liczyłem po cichu, że będziemy walczyć o czołowe lokaty, ale żeby być liderem, i to z kompletem zwycięstw? To bardzo miła niespodzianka – cieszy się A. Sowa.
Jego podopieczni 9 grudnia zagrali dwa ostatnie mecze pierwszej części sezonu zasadniczego Landesligi, tym razem na wyjeździe w dalekim Brandenburgu. W pokonanym polu zostawili WSG Fürstenwalde (103:53) oraz uchodzących za faworyta rozgrywek drużynę gospodarzy - SFB 94 Basket (90:68).
W pierwszym pojedynku przeciw ekipie z Fürstenwalde czerwone koguty od pierwszych minut narzuciły swój styl gry, czyli bardzo mocną defensywę i szybko wyprowadzane kontrataki. Już po pierwszej kwarcie przewaga była na tyle duża, że pozwoliła kontrolować sytuację na parkiecie. Więcej minut gry dostali rezerwowi, który dali świetne wsparcie z ławki. Marcin Jachimowski oraz Bartosz Dreczkowski zaliczyli swoje najwyższe zdobycze punktowe w sezonie (odpowiednio 21 i 13 punktów).
Drugi mecz to prawdziwa bitwa w dwumetrowcami z Brandenburga. Gospodarze, wspierani żywiołowo przez swoich kibiców, przed długi czas stawiali mocny opór koszykarzom ze Słubic i Frankfurtu. Niestety, jak mówią przedstawiciele klubu, w tej walce pomagali im również sędziowie. – Kolejny raz spotykamy się ze stronniczym sędziowaniem. Zaczyna mnie to niepokoić, bo gdy mecze są na styku, to jeden gwizdek sędziego wystarczy czasem, by zmienić jego losy. Będziemy w tej sprawie pisać do Niemieckiego Związku Koszykówki – martwi się szkoleniowiec.
Jego podopieczni nic sobie z tego jednak nie robili. Choć na parkiecie wrzało (trzech zawodników Red Cocks opuściło plac gry za zbyt dużą liczbę przewinień, a kolejnego sędziowie wyrzucili z hali za popchnięcie rywala, gdy stanął w obronie kolegi), to sportowe atuty – szybkość, celność i doświadczenie – były po stronie naszych koszykarzy. Do zwycięstwa poprowadził ich duet Konrad Jelski i Marcin Kiedrowicz (25 i 23 punkty).
WSG Fürstenwalde - 1. ASC Red Cocks Frankfurt 53:103 (11:25, 8:25, 19:23, 15:30)
Punkty: Marcin Jachimowski 21, Konrad Jelski 16, Arkadiusz Sowa 15, Bartosz Dreczkowski 13, Jaime Gomez Arias 9, Michał Jercha 8, Julian Schallhorn 7, Marcin Kiedrowicz 6, Damian Garczyk 4, Norbert Grzegorczyk 4.
1. ASC Red Cocks Frankfurt - SFB 94 Basket Brandenburg 90:68 (23:16, 22:18, 30:21, 15:13)
Punkty: Konrad Jelski 25, Marcin Kiedrowicz 23, Arkadiusz Sowa 15, Marcin Jachimowski 12, Michał Jercha 7, Julian Schallhorn 3, Damian Garczyk 2, Norbert Grzegorczyk 2, Bartosz Dreczkowski 1, Jaime Gomez Arias 0.
Po ośmiu ligowych meczach koszykarze Red Cocks Frankfurt mają na koncie osiem zwycięstw i są jedyną, niepokonana drużyną w Landeslidze. Teraz czeka ich świąteczna przerwa, a na parkiet wrócą w styczniu, kiedy to rozpocznie się runda rewanżowa.
Tabela, statystyki i komplet wyników na stronie: www.basketball-bund.net.