Dobre wieści nadeszły z Torunia, gdzie trwają Halowe Mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce. Antoni Plichta w biegu na 60 metrów juniorów zajął 4 miejsce z czasem 6.93. Choć nie udało się zdobyć medalu, to zawodnik Lubusza Słubice ustanowił nowy rekord życiowy.
Dla podopiecznego trenera Krzysztofa Wesołka to pierwszy poważny start tej zimy i od razu debiut na zawodach rangi mistrzowskiej w tej kategorii wiekowej. Warto podkreślić, że startował z o rok starszymi kolegami, a w swoim roczniku (2000) był najszybszy. Uzyskany czas (6,93 sek.) to jego nowy rekord życiowy. O brązowego medalu zabrakło mu zaledwie 0.07 sekundy.
Antoni jeszcze tego samego dnia startował także na dystansie 200 metrów, ale niestety popełnił falstart i został zdyskwalifikowany (sędziowie uznali, że w trakcie biegu przekroczył swój tor). Szkoda, bo tu także były medalowe szanse. Nie traci jednak dobrego humoru.
- Jest moc, to dopiero pierwszy rok juniora. Wystartowałem jako najmłodszy i zrobiłem co miałem! Pierwszy w roczniku, w przyszłym roku będzie jeszcze większy ogień – napisał po biegu w mediach społecznościowych.
Młody i utalentowany sprinter jest doskonale znany czytelnikom portalu Słubice24 nie tylko ze sportowych newsów. Jest naszym najmłodszych felietonistą i regularnie publikuje swoje artykuły w cyklu „Mój punkt widzenia”.
W mistrzostwach Polski bierze udział jeszcze dwójka słubiczan.
Jakub Czak (trenerzy Jacek Grześkowiak i Grzegorz Kaczmarek) to jeden z najlepszych w Polsce i Europie płotkarzy. W Toruniu pobiegnie na dystansie 60 m ppł. Eliminacje i finał odbędą się 11 lutego.
Z kolei Aleksandra Bereśkiewicz (rocznik 2002) ma już za sobą rywalizację na dystansie 600 metrów juniorek młodszych. W biegu eliminacyjnym uzyskała 1:46.07, co niestety nie dało jej awansu do finału. Zawodniczka, także trenująca pod okiem K. Wesołka, zajęła ostatecznie 21 miejsce.