Ten sezon piłkarki ręczne z „Jedynki” mogą zaliczyć do bardzo udanych. Tytuły, medale, wygrane turnieje. Jak co roku była okazja do uroczystego podsumowania. Zawodniczki, rodzice i trenerzy wspólnie cieszyli się z klubowych osiągnięć.
Tych było co niemiara, o czym niejednokrotnie mieliśmy przyjemność pisać na naszych łamach. W historycznym sezonie w Wojewódzkiej Lidze Młodziczek nasze szczypiornistki zajęły 2 miejsce i awansowały do decydującej fazy rozgrywek o puchar Związku Polskiej Piłki Ręcznej, który zakończyły na 1/16 finału.
Były też sukcesy drużyn szkolnych, których trzon tworzą zawodniczki klubu. Zarówno reprezentacje Szkoły Podstawowej nr 1 jak i Gimnazjum nr 1 sięgnęły po srebrny medal Lubuskiej Olimpiady Młodzieży. Ponadto dziewczęta z podstawówki wystąpiły w finale krajowym Igrzysk Młodzieży Szkolnej, w którym wywalczyły 11 miejsce w gronie 16 najlepszych drużyn w kraju.
Jak widac powodów do świętowania było wiele. Stąd pomysł na uroczyste zakończenie sezonu, które UKS Jedynka zorganizował wspólnie z zaprzyjaźnionym klubem HSV Frankfurt Oder. Pasjonaci i przyjaciele szczypiorniaka z obu stron Odry spotkali się 17 czerwca w hali przy Sabinusstraβe we Frankfurcie nad Odrą.
Uroczystość otworzyli prezesi obu klubów: Lothar Würfel i Jerzy Grabowski. Obecni byli również przedstawicie władz samorządowych: Martin Wilke, nadburmistrz Frankfurtu, oraz wiceburmistrz Słubic Roman Siemiński. Obaj przekazali gratulacje młodym zawodniczkom i ich opiekunom, a także wyrazili uznanie dla aktywnej współpracy obu klubów.
Szczypiornistki świętowały oczywiście na sportowo.
- Uroczystość miała charakter turnieju towarzyskiego, chodziło przede wszystkim o dobrą zabawę - wyjaśnia Jerzy Grabowski, trener UKS Jedynka Słubice. - Oczywiście jak to w sporcie bywa, a szczególnie w pojedynkach między drużynami ze Słubic i Frankfurtu, na boisku nie brakowało emocji oraz zaciętej walki. Nie zapominaliśmy jednak o postawie fair play, a zawodniczki wymieniły się drobnymi upominkami - dodaje.
Jak zakończyła się sportowa rywalizacja? W kategorii "dzieci" nieznacznie lepsze okazały się małe szczypiornistki z Frankfurtu. Za to już w "młodziczce młodszej" utytułowana polska drużyna dwukrotnie nie dała szans swoim rówieśniczkom z HSV. Niemki wzięły jednak rewanż w kolejnych potyczkach. Najstarsza drużyna UKS wystąpiła z poważnymi brakami kadrowymi i dwukrotnie uległa przeciwniczkom zza Odry.
Po zakończeniu rozgrywek najmłodszym zawodniczkom wręczono medale, a pozostałym drużynom puchary przechodnie. Trener Jerzy Grabowski podkreślał doskonałą organizację imprezy, o co zadbały zarządy i rodzice z obu klubów. Można było spróbować polskich i niemieckich specjałów z grilla, różnych rodzajów ciast.
Opiekun pokusił się też o kilka zdań podsumowania.
- Korzystając z okazji serdecznie dziękuję zawodniczkom i rodzicom za zaangażowanie w rozwój klubu i ciężką pracę na parkiecie i poza nim. Samorządowcom i wszystkim naszym przyjaciołom i sponsorom za wsparcie, przychylność i dobre słowo. Cieszę się ogromnie, że słubicki szczypiorniak coraz lepiej się rozwija. Budowaliśmy od zera, a teraz jesteśmy coraz bardziej rozpoznawalną marką. Mamy bardzo utalentowaną młodzież, warto na nią stawiać - powiedział J. Grabowski.
Teraz zawodniczki czekają zasłużone wakacje, potem kolejny sezon, a za rok... kolejne wspólne podsumowanie, które - jak już zapowiedzieli przedstawiciele klubu - odbędzie się tym razem w Słubicach.