Pisanie o tym, kto jest lepszy panie Ewryku jest wysoce nie na miejscu. Każdy ma swój gust i upodobania. Jedni wolą gitarowych szarpidrutów, inni biesiadne piosenki tej kobiety. Ja wolę to drugie i twórczość pani Teresy znam, aczkolwiek wielkim fanem nie jestem, Niemniej jednak 2.5 mln odsłon na You Tube robi wrażenie, co tylko świadczy o zainteresowaniu tym rodzajem muzyki. Pan Pilichowski takiej statystyki jak na razie się nie doczekał, czego mu szczerze życzę. Ale na chwilę obecną wolę klimaty dancingu. Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy uczestnikom obu koncertów.

Fakt, jeden woli to, inny tamto. Aczkolwiek obiektywne kryterium "lepszości" w muzyce istnieje i nie bez powodu nurt discopolowy i okołodiscopolowy w samym środowisku od strony artystycznej jest uznawany za najniższe muzyczne ogniwo, ale z drugiej strony jest to gatunek, który ma chyba najlepszy wynik zysk / nakład inwencji twórczej, więc parają się nim dzisiaj głównie profesjonalni muzycy - bo mimo wszystko na tym można zarobić przyzwoite pieniądze, znacznie większe niż grając np. jazz To, że jakiś klip ma na youtube miliony wyświetleń, świadczy często li tylko o głupocie i niskich wymaganiach estetycznych odbiorców; możemy na youtube znaleźć klip, gdzie grupa kolegów postanawia sprawdzić, czy "bąki się palą" i klip ten ma miliony wyświetleń, z drugiej strony wykład nt fizyki kwantowej ma wyświetleń kilkaset - celowo wybrałem skrajnie kontrastujące przykłady, aby uwypuklić sedno: liczba widzów jest ściśle związana ze stopniem złożoności danego zjawiska - i muzyka nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. A Pilicha oczywiście jak najbardziej trzeba posłuchać, bo jak napisał Ewryk - to absolutny TOP nie tylko Polski ale i czołówka światowa.