Kolejny duży sukces dla Słubic, tym razem na tanecznym parkiecie. Paulina Hesiak zdobyła dwa złote medale na Mistrzostwach Polski Federacji WADF, które odbyły się w Płocku. O szczegółach sukcesu rozmawiamy z jej mamą, Dorotą Hubko.
To jak do tej pory największy sukces słubiczanki, która na co dzień uczy się w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej w Poznaniu. 13-latka zaczęła przygodę z tańcem kilka lat temu w Atelier Patrycji Janickiej, obecnie rozwija swój talent w Akademii Tańca Bezuma w Luboniu.
P. Hesiak sięgnęła po złoto w solowym występie w kategoriach contemporary ballet oraz jazz dance (12-13 lat). Szczególnie cenny jest medal w tej pierwszej kategorii, bo to był taniec… improwizowany, co stanowi zawsze duże wyzwania i wymaga dużych umiejętności.
- Cechuje się tym, że nie można sobie przygotować, gotowego układu tanecznego, gdyż muzyka jest puszczana na żywo, nie jest znana lista utworów i nie można się przygotować pod konkretny utwór – opowiada D. Hubko.
Jak twierdzi, od samego początku czuła, że to będzie odpowiednia formuła dla jej córki, głównie ze względu na to, że Paulina kształci się w szkole baletowej. Ponadto od lutego tego roku uczęszcza na dodatkowe zajęcia do Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu.
Dobrym prognostykiem przed mistrzostwami Polski był niedawny występ na zawodach tanecznych w Mogilnie, gdzie w gronie 50 startujących tancerek zajęła 4 miejsce w swoim pierwszym solowym występie w kategorii modern jazz/contemporary ballet.
22 maja w Płocku na mistrzostwach Polski było jeszcze lepiej. Paulina przeszła pomyślnie wszystkie rundy i zdobyła wymarzone złoto. To jednak nie wszystko.
- Zespól trenerski z Akademia Tańca Bezuma stwierdził, że dla przetarcia warto Paulinę, również zapisać na jazz, pomimo tego, że jest to dla niej zupełnie nowa technika tańca, której uczy się dopiero od jesienie ubiegłego roku – podkreśla D. Hubko. I w tej kategorii tańcząca słubiczanka również nie miała sobie równych sięgając po złoty medal.
- Poradziła sobie bardzo dobrze i wydaje się, że to właśnie jazz dance może stać się dla niej wiodącym stylem. Oczywiście przed Pauliną jeszcze dużo pracy, ale najważniejsze, że taniec daje jej radość – podkreśla nasza rozmówczyni.
A jakie największe marzenie ma słubiczanka? - To praca w zawodowym teatrze tańca – zdradza jej mama. Trzymamy za to oczywiście kciuki i życzymy sukcesów w kolejnych tanecznych zawodach.