„A w Szpiegowie”… są już wiersze słubiczanki, Elżbiety Nowak. Taki tytuł nosi almanach, który wspólnymi siłami stworzyli literaci amatorzy podczas jednego ze swoich zjazdów. Była tam – i oczywiście pisała – również słubiczanka. Kogo szpiegowała w Szpiegowie? Przeczytajcie sami!
Pisaliśmy już o Elżbiecie Nowak i o jej pasji opowiadania świata wierszami – która wciąż się rozwija. Autorka wzięła udział w zjeździe literatów amatorów, który odbył się w miejscowości o nazwie Szpiegowo. I od niej również pochodzi tytuł almanachu, w którym znalazły się poetyckie efekty pracy poetów. A praca twórcza szła bardzo dobrze, dzięki wsparciu i gościnności gospodarzy…
W publikacji swoje wiersze opublikowało 19 twórców. Jest wśród nich również utwór napisany przez Elżbietę Nowak. Chcecie poznać wszystkie? Autorka przekazała dwa egzemplarze tego wydawnictwa do Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy w Słubicach, skąd można je wypożyczyć. A dlaczego warto? - W poezji jest radość, o którą tak trudno w szarej rzeczywistości… - tymi słowami Elżbieta Nowak zaprasza do spędzenia kilku chwil z poezją.
Skusicie się? Oto jeden z wierszy.
„Szpiegomania”
Słyszałam, że Szpiegowo opanowali szpiedzy,
zanim ktoś wyjdzie z domu, wszystko o nim wiedzą.
Jako cichociemni w płaszczach i w kapeluszach,
śledzą cię na drodze, strach gdziekolwiek ruszyć.
Trudno było wierzyć takiej opowieści…
Skąd tu nagle szpiedzy? W głowie się nie mieści!
Czytam później w necie wiadomości z Beja,
że grupa Poetów tam już się wybiera.
Korzystam z okazji zabawiam się w szpiega…
W czerni płaszcz zakładam i takiż kapelusz,
i jakbym już była na czarnym weselu –
z ukrycia dojrzałam tu znajomych wielu:
Mariola ze Szpiegowa w wersy układa słowa.
Piotr z Warszawy z gitarą kroczy pełną parą,
By za chwile nuty w ruch i śpiewają już we dwóch.
Syn pomaga tacie, brawa lecą w chacie.
Maria ze Świebodzina to sprytna dziewczyna.
Zna poezję od podszewki, na ostatni guzik wszystko podopina.
A Karol z Przemyśla wciąż nad życiem rozmyśla,
Wierszy do szuflady nie chowa ten urodzony artysta.
Terenia z Chorzowa śliczna białogłowa.
Choć w oczy wieje wiatr, nie spoczęła na Talizmanie Słowa.
Celina z Białegostoku uśmiechy dzieli wokół.
Miłość jej domeną, nie potrafi stać z boku.
Ela z dalekiej Łomży w głowie myśli drąży.
Choć wszędzie ma daleko, na spotkanie zawsze zdąży.
Monika z Brzeska – na południu Polski mieszka.
Stara się o powagę lecz widać, że figlarna z niej śmieszka.
Długowłosa Ewa z Wołomina, to super dziewczyna.
Wiersze u niej – jak z rękawa, Czytelnikom o tym przypomina.
Małgorzata z Łap, na zwierzętach się zna.
Maluje słowem obrazy, z poezją zawsze za pan brat.
Ostatnio o jej wierszach dowiedział się świat,
druga nagroda w Turku, dlatego – gratki Małgoś
krzyczę ze swojego podwórka.
Irena z Kwidzyna o nicku Virginia20, też na Beju
wstawia wiersze,
ważna jest dla niej rodzina, nawet na wierszowanie
jest zabrać ją w stanie.
Byli też inni Poeci
o których nie wspomniałam,
nie dlatego, że brakło mi chęci,
lecz zbyt mało czasu miałam.
Sama nie dotarłam na wielkie spotkanie,
ponieważ…
czas mi zajęło gości szpiegowanie.