Na koniec roku znów zrobiło się gorąco na powiatowym podwórku. 29 grudnia poznaliśmy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który jednoznacznie określił, że starostą pozostaje Marcin Jabłoński. Kilka dni wcześniej komisarz wyborczy odrzucił wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Rady Powiatu Słubickiego.
Przypomnijmy, 1 września Wojewódzki Sąd Administracyjny wskazał, że odwołanie Piotra Łuczyńskiego ze stanowiska starosty powiatowego było zgodnie z prawem, a tym samym także wybór Marcina Jabłońskiego na jego następcę oraz nowych członków zarządu powiatu.
Od tego wyroku odwołał się Lubuski Urząd Wojewódzki, który wcześniej zakwestionował uchwały Rady Powiatu Słubickiego. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na posiedzeniu, które odbyło się 29 grudnia sędziowie NSA podtrzymali wyrok WSA. Ich decyzja jest ostateczna i prawomocna.
Czy to koniec trwającego kilka miesięcy sporu między Piotrem Łuczyńskim a Marcinem Jabłońskim? Ten ostatni jest o tym przekonany.
- Czuję ulgę, teraz wiemy na czym stoimy. To wszystko było niepotrzebne. Z wojewodą lubuskim chcę teraz współpracować dla dobra powiatu słubickkego. Liczę, że będzie partnerem w rozwiązywaniu żywotnych problemów powiatu. Mamy wspólnie wiele do zrobienia - powiedział M. Jabłoński w rozmowie z naszą redakcją.
W tle walki o fotel starosty trwała akcja referendalna, której inicjatorzy chcieli odwołania Rady Powiatu Słubickiego. Kilkudziesięcioosobowa grupa słubiczan, której przewodzili m.in. radni Robert Tomczak i Krystyna Skubisz, przez niespełna dwa miesiące zbierała podpisy za poparciem idei referendum.
Na listy trafiło 4201 podpisów, czyli znacznie więcej niż wymagana prawem liczba (10% uprawnionych do głosowania mieszkańców powiatu słubickiego, czyli 3692 osób). Komplet dokumentów inicjatorzy akcji zawieźli 30 listopada do Komisarza Wyborczego w Gorzowie Wlkp.
Sprawdzanie list z podpisami trwało blisko miesiąc i ku zaskoczeniu grupy referendalnej wniosek został odrzucony. Komisarz Dariusz Hendler zakwestionował aż 791 podpisów, wskazując na wiele błędów formalnych, m.in. miejsce zamieszkania poza terenem powiatu słubickiego czy nieprawidłowy numer pesel. Ostatecznie zabrakło 282 podpisów.
ZOBACZ POSTANOWIENIE
- Nie zgadzamy się z tą decyzją. Zgodnie z naszymi prawami odwołamy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jednocześnie wystąpimy o podanie dokładnego wykazu wszystkich zakwestionowanych podpisów. To oczywiście nie jest koniec naszej walki o uzdrowienie sytuacji naszego powiatu - zapowiada Robert Tomczak.
Czy to koniec zawirowań wokół powiatu słubickiego? Czas pokaże, ale wygląda na to, że najtrudniejsze dopiero przed nami. Nadal do zapłacenia pozostaje kilkumilionowy dług z tytułu opłat eksploatacyjnych za Terminal w Świecku w latach 2010-2011, który wyrokiem sądu (NSA) powiat musi uregulować na rzecz skarbu państwa. Wojewoda wystąpił o przekazanie tych pieniędzy i zapowiedział, że wyrok będzie egzekwować.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.