Słubiczanie po raz kolejny okazali się hojni (fot. archiwum)
Na czym polegała cała akcja? Wszystko zaczęła się od pieczenia pierników, w które zaangażowały się dzieci i młodzież ze słubickich szkół. W szykowaniu świątecznych smakołyków pomagali im rodzice i nauczyciele, a całość koordynował Bogdan Zduńczyk, nauczyciel z Gimnazjum nr 1 w Słubicach. Tak przygotowane słodkości trafiły do wybranych grup wolontariuszy, którzy rozdawali je mieszkańcom Słubic w zamian za dobrowolne datki.
Pieniądze zbierano po wszystkich mszach świętych w dwie wybrane niedziele. 11 grudnia kwestowamo w kościele Ducha Świętego, a tydzień później wolontariusze z puszkami odwiedzili kościół NMP Królowej Polski. Przy organizacji zbiórek pomogli obaj proboszczowie - ks. Henryk Wojnar i ks. Tomasz Partyka.
Do puszek wpadła rekordowa kwota 6060 zł i 1 grosz. To o prawie dwa tysiąc złotych więcej niż roku temu. Cała zebrana kwota została już wpłacona na konto hospicjum i zostanie przeznaczona na zakup sprzętu rehabilitacyjnego dla podopiecznych placówki.
O podsumowanie akcji poprosiliśmy Przemysława Szewielińskiego, szefa Hospicjum św. Wincentego a'Paulo w Słubicach.
- Akcja "Serce za serce" po raz kolejny udowodniła, że słubiczanie mają dobre serca. Do mieszkańców naszego miasta trafiły pierniki przygotowywane z niezwykłą starannością i zaangażowaniem. W zamian otrzymaliśmt datki, które pozwolą nam zadbać o naszych podopiecznych i dadzą nadzieję godne przeżywanie swojej choroby. Wszystkim osobom zaangażowanym w akcję, zarówno ofiarodawcom jak i wolontariuszom, serdecznie dziękuję. Korzystając z okazji w imieniu naszego hospicjum życzymy zdrowych i pełnych miłości świąt Bożego Narodzenia - powiedział w rozmowie z naszą redakcją.