Lubuscy celnicy zatrzymali ponad 10 kg kokainy i prawie 5 kg heroiny. Znalezisko ujawnili podczas kontroli autobusu jadącego z Belgi do Polski. Narkotyki ukryte były w torbie jednego z pasażerów. W ich lokalizacji pomógł specjalnie szkolony pies.
Do zdarzenia doszło 14 sierpnia. Tego dnia funkcjonariusze celni z Mobilnej Grupy Kontrolnej patrolowali drogi wjazdowe do dawnego przejścia granicznego w Świecku. Ich uwagę zwrócił autobus rejsowy jadący z Belgii przez Holandię do Polski. Podróżowało nim 40 pasażerów. Mobilni postanowili przyjrzeć się mu bliżej.
Do szczegółowej kontroli wytypowano m.in. bagaż towarzyszący pewnemu 41-latkowi, mieszkańcowi woj. kujawsko-pomorskiego. Mężczyzna, oprócz podręcznej torby podróżnej, posiadał też walizkę schowaną w luku bagażowym pojazdu. Działania funkcjonariuszy wspierał pies specjalizujący się w wykrywaniu środków odurzających. "Carlos" drapaniem i szczekaniem okazał swoje zainteresowanie jedynie walizką należącą do kontrolowanej osoby.
- Wytrenowane umiejętności i tym razem go nie zawiodły. W bagażu głównym pod warstwą odzieży znajdowało się 15 pakunków owiniętych folią, a wewnątrz nich proszek koloru białego lub beżowego - poinformował Marek Czerkies z Izby Celnej w Rzepinie.
Celnicy od razu wykonali narkotesty, które potwierdziły, że są to tzw. twarde narkotyki. Zatrzymana kontrabanda to ponad 10 kg kokainy i prawie 5 kg heroiny o czarnorynkowej wartości około 3,5 mln złotych.
Sam zatrzymany nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, w jaki sposób w jego walizce znalazła się tak duża ilość substancji zakazanych i odmówił składania dalszych wyjaśnień. Narkotyki przekazano funkcjonariuszom CBŚP, a osobę podejrzaną o czyn zabroniony pod dozór prokuratora. 41-latkowi grozi kara więzienia nawet do lat 5.