W minionym tygodniu doszło do zatrzymań dwóch mężczyzn, którzy kierowali pomimo cofniętych uprawnień. Jeden z nich odjechał swoim samochodem sprzed... komendy policji. Funkcjonariusze zatrzymali go kilkaset metrów dalej.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce 31 marca. Około godziny 17 policjanci drogówki zatrzymali kierującego samochodem marki Ford. Podczas sprawdzania wymaganych dokumentów okazało się, że 25-letni mieszkaniec Słubic ma cofnięte uprawnienie do kierowania pojazdami. Jak ustalili funkcjonariusze, pierwszy raz mężczyzna został zatrzymany na terenie gminy Cybinka, 25 lutego. W terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o 53 km/h, utracił prawo jazdy na trzy miesiące.
Zgodnie z przepisami funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego wystąpili z wnioskiem do starostwa o wydłużenie wobec 25-latka okresu zatrzymania uprawnień do sześciu miesięcy
Drugie zdarzenie miało miejsce 1 kwietnia. Krótko przed godz. 1 w nocy funkcjonariusze Straży Granicznej w Słubicach zatrzymali do kontroli kierującego mercedesem. Kierowca nie posiadał przy sobie prawa jazdy. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że 46-letni mieszkaniec Warszawy ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Ponadto jego pojazd nie miał aktualnych badań technicznych.
Mężczyzna został przekazany policji, a jego pojazd zabezpieczono na policyjnym parkingu. Tego samego dnia 46-latek postanowił go odebrać. Pod komendę przywiózł go inny kierowca, ale dalej mężczyzna odjechał już sam. Zauważył to jeden z policjantów. Patrol drogówki zatrzymał mercedesa kilkaset metrów dalej.
Co grozi obu kierowcom? Zapytaliśmy o to Magdalenę Jankowską z KPP Słubice.
- W związku z obowiązującymi przepisami kierowanie pojazdem mechanicznym bez uprawnień pozostaje wykroczeniem tylko dla tych, którzy wcześniej nie mieli prawa jazdy. Natomiast kierowcy, którzy kierują pomimo cofnięcia uprawnień, zgodnie z art. 110a kodeksu karnego mogą spodziewać się kary pozbawienia wolności do lat 2. Tak jak kierowcy zatrzymani przez słubicką drogówkę - wyjaśniła.