Były pracownik jednej z firm przewozowych wpadł na pomysł, jak zdobyć pieniądze. Zwolniony kierowca włamywał się do sklepów, z którymi wcześniej współpracował i kradł pieniądze z utargu.
Do pierwszej kradzieży z włamaniem doszło na początku czerwca tego roku w Słubicach. Sprawca dostał się do jednego ze sklepów mięsnych przy pomocy klucza. Wkradał się nocą, gdy lokal był już zamknięty. Mężczyzna był doskonale zorientowany, gdzie są schowane pieniądze i kradł cały utarg.
Na tym sprawca nie poprzestał, dokonał jeszcze czterech włamań do sklepów. Policja prowadziła intensywne śledztwo.
23 listopada policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o kradzieży, tym razem zniknęły pieniądze z samochodu dostawczego. Jak ustalili funkcjonariusze, kierowcy nie było w pojeździe i do kradzieży kopert z utargiem doszło w momencie wyładowywania skrzynek z mięsem.
- Policjanci z Wydziału Kryminalnego słubickiej komendy od samego początku zaczęli intensywnie pracować nad sprawą. Praca operacyjna oraz rzetelna analiza zebranych materiałów pozwoliła na ustalenie podejrzewanego o kradzieże. Wnikliwe czynności policjantów doprowadziły do zatrzymania sprawcy - wyjaśnia Magdalena Jankowska z KPP Słubice.
Włamywaczem okazał się 25-letni mieszkaniec powiatu świebodzińskiego. Łupem sprawcy padło łącznie ponad 80 tysięcy złotych. Zlodziej usłyszał sześć zarzutów kradzieży z włamaniem i przyznał się do winy.
Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym oraz zabezpieczono podejrzanemu mienie w kwocie 20 tysięcy złotych na poczet przyszłej kary. Cześć skradzionych pieniędzy policjantom udało się już odzyskać.