W ostatnim czasie otrzymaliśmy kilka sygnałów od internautów, że na terenie Słubic, szczególnie w rejonie ulic Wodnej, Kochanowskiego i Wandy, widziano lisy. Zwierzęta nie boją się ludzi i podchodzą bardzo blisko domostw.
Informacje od czytelników przekazaliśmy komendantowi Straży Miejskiej w Słubicach, Wiesławowi Zackiewiczowi. Ten potwierdził, że strażnicy również otrzymali podobne zgłoszenia od mieszkańców, akurat z rejonu ul. Sienkiewcza i placu Czerwona Torebka.
Uspokaja jednak, że nie ma powodów do obaw.
- Lisy podchodzą do miejsc zasiedlonych przez ludzi w poszukiwaniu pożywienia. Tereny ich bytowania stale się kurczą z powodu ekspansji człowieka i jest to powszechne zjawisko. Na teren miast w całym kraju wkraczają nie tylko lisy, ale i dziki, jelenie czy łosie - wyjaśnia komendant.
Jedna z internautek zapytała, czy lisy mogą mieć wściekliznę. Wiesław Zackiewicz zaprzecza.
- Rozmawiałem na ten temat z powiatowym lekarzem weterynarii Wiesławem Sierszulskim. Na terenie całego województwo lubuskiej wykluczono występowanie wścieklizny. Nie ma powodów do obaw - podkreśla.
W przypadku zauważenia zwierząt oraz ich natarczywej obecności, można takie sytuacje zgłaszać na telefon alarmowy Straży Miejskiej w Słubicach (986). Strażnicy posiadają odpowiedni sprzęt do odławiania zwierząt, a także specjalne aplikatory do ich usypiania w celu bezpiecznego wywiezienia na tereny leśne.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.