Niecałe 2 tygodnie temu dzięki niskiemu stanowi Odry udało się zidentyfikować co najmniej 20 pali - pozostałości radzieckiego mostu tymczasowego w Słubicach z czerwca 1946 r. Dzięki analizie dendrologicznej i kwerendzie źródłowej wiadomo dziś o wiele więcej o tym znalezisku, zwłaszcza jakiego drewna użyli budowniczy.
Teraz wiemy już znaczniej więcej. Do budowy mostu najbardziej właściwe jest drewno dębowe, posiadające właściwość samokonserwacji w wodzie, ale to jednak nie dęby wykorzystano do budowy słubickiego mostu, co wykazała analiza dendrologiczna sprzed kilku dni.
Próbkę drewna jednego z pali poddał badaniu dyplomowany specjalista Jens Hänichen, właściciel renomowanego zakładu stolarskiego „Tischlerei Strowich” przy Kleine Straße we Frankfurcie nad Odrą - Booßen. Firma ta została założona przez potomka szwedzkich emigrantów już w 1812 r., co czyni ją najstarszym istniejącym zakładem rzemieślniczym w mieście, prowadzonym już przez szóste pokolenie rodziny.
Jens Hänichen nie ma wątpliwości, że radziecki most wzniesiono z tzw. sosny marchijskiej (niem. Märkische Kiefer), co wskazuje, że od początku planowano tymczasowość przeprawy. W przeciwieństwie do dębu sosna nie ulega samokonserwacji, więc w trosce o lepszy stan zachowania znaleziska wskazane jest jednak wydobycie i osuszenie pali, do czego wymagana byłaby zgoda Zarządu Gospodarki Wodnej i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, a potem np. wyeksponowanie w muzeum. W innym wypadku relikty te dalej będą niszczeć.
W archiwalnej gazecie „Märkische Volksstimme” z czerwca 1946 r. można przeczytać, że drewno wykorzystane do budowy mostu zostało wycięte w miejscowości Müllrose pod Frankfurtem nad Odrą, przetransportowane dalej radzieckimi samochodami wojskowymi, a na pale o średnicy ok. 25 cm pocięte już w centrum Frankfurtu na Placu Magazynowym, dzisiaj Placu im. Karla Rittera.
Przy okazji udało odnaleźć się archiwalne zdjęcie z 22 maja 1953 r., na którym widać jednoczesne istnienie mostu drewnianego z 1946 r. i Mostu Przyjaźni z 1952 r., a także kolejną lokalną ciekawostkę, czyli... nieistniejący już płot graniczny na łąkach zalewowych na południe od ul. 1 Maja.
Zdjęcie oraz informacje podesłał Roland Semik, społeczny opiekun zabytków powiatu słubickiego i publicysta portalu Słubice24.